Karol Baran: Będzie nam bardzo trudno wygrać w Lesznie

PGE Stal Rzeszów czeka podróż do Leszna, gdzie zmierzy się z Fogo Unią. W jednej parze wystąpi dwóch wychowanków Żurawi. - Będzie nam bardzo trudno wygrać w Lesznie - mówi Karol Baran.

W 8. kolejce PGE Ekstraligi rzeszowianie wybiorą się na pojedynek z Fogo Unią Leszno. W pierwszym spotkaniu po zaciętym spotkaniu lepsi okazali się leszczynianie, który zwyciężyli nad Wisłokiem 48:42. PGE Stal Rzeszów w piątek będzie trenować przy Hetmańskiej. - Mamy trening, zobaczymy co słychać w drużynie. Mecz z Lesznem będzie jak każdy inny. Trenujemy się do niego, jak do każdego innego. Nie ma specjalnych przygotowań do różnych spotkań - mówi Karol Baran.

[ad=rectangle]

"Byki" do rywalizacji z beniaminkiem przystąpią z Piotrem Pawlickim, który zaliczył groźny upadek w ostatnim meczu z Betard Spartą Wrocław- Każdy z chłopaków wyjeżdżając na tor chce wygrywać, zarówno z Leszna jak i Rzeszowa. Unia będzie miała atut własnego owalu, są w niego wjeżdżeni. Będzie nam bardzo trudno wygrać mecz. Chcemy zrobić jak najwięcej punktów. To jest ekstraliga, tutaj nie ma odpuszczania. Każdy podchodzi poważnie do swoich obowiązków - przyznaje "Carlos".

W niedzielę na Stadionie im. Alfreda Smoczyka w Lesznie zabraknie słabo spisującego się w lidze Petera Ljunga oraz Kenniego Larsena, który odczuwa jeszcze skutki złamania palca, którego doznał w Danii. Janusz Ślączka zdecydował się więc, aby w jednej parze znaleźli się wychowankowie rzeszowskiego klubu, czyli Baran i Dawid Lampart- Może mnie nie zje, bo wiadomo, Lampart z Baranem... - uśmiecha się zawodnik.

Karol Baran nie zawodzi w PGE Ekstralidze
Karol Baran nie zawodzi w PGE Ekstralidze

Były żużlowiec między innymi Speedway Wandy Instal Kraków miewał problemy sprzętowe, ale jego wyniki w PGE Ekstralidze są przyzwoite. - Sprzęt na ekstraligę, I ligę czy II ligę kosztuje tyle samo. Na wszystkie ligi przygotowuje się go w podobny sposób. Jeździ się na tym samym sprzęcie, a różnica jest tylko jeśli chodzi o poziom, który w ekstralidze jest dużo wyższy. Dużo trudniej jest o punkty z najlepszymi zawodnikami na świecie - twierdzi.

33-latek nie ukrywa, iż miał kłopoty z dopasowaniem maszyn do rzeszowskiego toru. - Nie do końca wszystko się udało, choć na Rzeszów w miarę ustawień na silniki już znaleźliśmy. Zobaczymy co przyniesie trening. Oby to zdało egzamin. Cały czas szukamy jak najlepszych ustawień, bo rzeszowski tor jest bardzo szybki. Tutaj trzeba mieć naprawdę szybkie silniki. Na wyjazdach są inne tory, bardziej techniczne i tam mocny silnik nie jest aż tak istotny - oznajmia zawodnik.

PGE Stal czeka długa przerwa, jeśli chodzi o występy na własnym obiekcie. Mecz ze SPAR Falubazem Zielona Góra miał zostać rozegrany, ale przełożono go na 22 lipca, ze względu na festiwal Europejskiego Stadionu Kultury. - Przerwa będzie, ale trenować w Rzeszowie możemy. Wiadomo, że najgorsze zawody są sto razy lepsze niż najlepszy trening. Czeka nas przerwa i trzeba się z tym pogodzić. Ja na koncert się nie wybieram, wolę ten czas spędzić z córką - kończy Karol Baran.

Źródło artykułu: