Damian Gapiński: Medal na otarcie łez

Reprezentacja Polski zdobyła brązowy medal Drużynowego Pucharu Świata. Dla wielu dyscyplin to wynik nieosiągalny. Dla polskiego żużla powinien stanowić wyraźne ostrzeżenie.

Gratulacje dla trenera Marka Cieślaka i jego drużyny, która w Vojens sięgnęła po brązowy medal Drużynowego Pucharu Świata. Dla tej młodej drużyny był to niewątpliwie wynik na miarę obecnych możliwości. Dla polskiego żużla jest to jednak porażka.
[ad=rectangle]

Zapłakałem, gdy uświadomiłem sobie, w jakiej sytuacji znalazł się trener Marek Cieślak. Menedżer polskiej kadry w świetle kontuzji i słabszej postawy kilku dotychczasowych liderów zmuszony był postawić na młodzież, wspartą Krzysztofem Buczkowskim, który pierwotnie miał pełnić rolę rezerwowego. Minęły czasy, kiedy Cieślak miał ból głowy, bo trudno było jednoznacznie wskazać, którzy ze świetnie spisujących się zawodników w PGE Ekstralidze powinni walczyć z Orłem na piersi. Jeżeli jego wybory budziły wówczas kontrowersje, to tylko dlatego, że w rezerwie czekał zawodnik o umiejętnościach zbliżonych do wybrańca trenera. Dzisiaj w kadrze z różnych powodów (kontuzje, brak formy) nie ma już Golloba, Hampela, Kasprzaka i Protasiewicza. I co się okazuje? Chwalimy się najlepszą ligą na świecie, a trener musi wybierać z zawodników, którzy aktualnie, bądź jeszcze niedawno rywalizowali z młodzieżowcami.

Członek Głównej Komisji Sportu Żużlowego - Maciej Polny napisał na facebooku: "Niech nikt nie pitoli, że ten medal to porażka. To nowe otwarcie polskiej reprezentacji z udziałem młodych". Zgadza się. Ten medal to dobry rezultat tej drużyny i trenera Cieślaka. Ale wybór tych zawodników był koniecznością, a nie zaplanowaną od dawna i ogłoszoną przed sezonem taktyką. Przez ponad dekadę polski żużel nie wychował zawodnika, który stanowiłby pewny punkt reprezentacji i był wśród najlepiej punktujących zawodników Ekstraligi. Dziś o sile ligi i reprezentacji mogliby stanowić zawodnicy, którzy byli wychowani na systemie obowiązującym w końcówce XX wieku. Mamy jednak XXI wiek. I choć świat idzie z postępem, to rozwój polskiego żużla stanął w miejscu. Zupełnie jak czas w Vojens, gdzie za trybuny robi trawiasty nasyp, a z głośników leci przebój "Coco Jambo", który był popularny właśnie w końcówce XX wieku.

Dzisiaj nie działamy w myśl przyjętego planu rozwoju opartego na systemie szkolenia młodzieży. Za ten miał odpowiadać właśnie Maciej Polny, który półtora roku temu na konferencji prasowej w Zakopanem przedstawiony został jako osoba, która będzie nadzorowała projekt uruchomienia żużlowej Szkoły Mistrzostwa Sportowego. Generalnie nawet z dużymi problemami takie projekty można uruchomić w dwa miesiące. W przypadku żużla okazuje się, że i 18 miesięcy to mało.

Ale jest nadzieja. Członkowie GKSŻ podróżują wraz z kadrą po świecie. Obserwują, podglądają przeciwników, wyciągają wnioski i zapewne już wkrótce poznamy program, który powali wszystkich na kolana. Ale przede wszystkim zapewni polskiej kadrze napływ zdolnych zawodników praktycznie z każdego rocznika. W przeciwnym razie pozostanie czekanie na łaskę rodziców, którzy wesprą działania synów (jak w przypadku braci Pawlickich, czy Bartka Zmarzlika), bo nawet od klubów wymaga się w zakresie szkolenia młodzieży coraz mniej. Dzisiejszy medal jest na otarcie łez. I powinien stanowić ostatnie ostrzeżenie dla całego polskiego środowiska, które miliony pompuje w zagraniczne firmy i zawodników, nie widząc przy tym problemów rodzimego żużla.

Komentarze (314)
Dalavega
15.06.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie no ten gapiński (celowo z małej litery bo na nic innego nie zasługuje redaktorzyna od 7 boleści) jest jakiś upośledzony!Zawodnicy wybrani z przymusu a medal na otarcie łez,on pewnie pracuje Czytaj całość
Toronto86
15.06.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W poprzednim sezonie hampel i kk stanowili trzon reprezentacji. Pierwszy zaliczyl kontuzje drugi nie ma formy. Polacy zdobywaja medal. Owszem protasiewicz byl w obwodzie jednak cieslak go nie p Czytaj całość
guy martin
15.06.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
medal na otarcie lez ? Raczej drugi z ktorego mozna sie naprawde cieszyc . Chyba ze komus naprawde sprawia radosc te zlota z Holta w skladzie . Frajerstwo i zenada ze musielismy korzystac z Nor Czytaj całość
koziołek maurycy
15.06.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jeżdżą po świecie i wyciągają wnioski, o których zapomną po miesiącu i znowu będą jeździć i wyciągać wnioski. Tak w koło Macieju (Polny).
Po wyciągnięciu wniosku z wniosków będzie wniosek o uru
Czytaj całość
avatar
chris66
15.06.2015
Zgłoś do moderacji
10
0
Odpowiedz
Panie Damianie to był jeden z najlepszych finałów od lat...
To była prawdziwa żużlowa uczta z wielką dramaturgią...
Braliśmy udział w tym żużlowym święcie...
Ba, zdobyliśmy nawet medal...
To by
Czytaj całość