Jeżdżący w żółto-niebieskich barwach Szwed przyznał, że drużyna jechała po zwycięstwo. Rozmiar wygranej wprawił jednak w osłupienie niejednego. - Wszyscy wierzyliśmy w zwycięstwo, ale nie spodziewałem się, że będzie to tak wysoka wygrana - stwierdził.
[ad=rectangle]
24-latek dla swojego zespołu przywiózł 9 punktów i dwa bonusy. Z gorszymi rezultatami od niego spotkanie zakończyli Adrian Cyfer, Piotr Świderski i Krzysztof Kasprzak. W przypadku tego ostatniego to spore zaskoczenie. Kapitan MONEYmakesMONEY.pl Stali Gorzów wciąż nie może odnaleźć formy. Każdy jednak dołożył do triumfu swoją cegiełkę, bo prawie we wszystkich wyścigach gorzowianie pokonywali rywali. Wyjątkiem jest tylko bieg ósmy, gdy czwarty przyjechał Cyfer. - Każdy zrobił dobrą robotę, punktował. Pracowaliśmy razem jako zespół i wszystko dobrze się dla nas układało w tych dwóch ostatnich spotkaniach u siebie. Miejmy nadzieję, że uda nam się to kontynuować - mówił Linus Sundstroem, wspominając również wygraną 55:35 z PGE Stalą Rzeszów.
Mistrzowie Polski coraz pewniej czują się na swoim torze i wygląda na to, że wreszcie mogą mówić o atucie własnego obiektu. Sporą w tym rolę odgrywa powtarzalność w przygotowaniu toru, przy czym ogromną pracę wykonują toromistrz wraz z trenerem Stanisławem Chomskim. - Czułem się dobrze na torze. Trenowałem w Gorzowie w sobotę i nawierzchnia była taka sama - zauważył reprezentant Kraju Trzech Koron.
Choć wynik wskazywać może na jednostronne widowisko, to nie zabrakło walki. Świetne wyścigi pojechali Bartosz Zmarzlik czy Niels Kristian Iversen, mijając rywali na dystansie. Tor przy Śląskiej pozwalał na ściganie w każdym miejscu. - Myślę, że teraz postaramy się utrzymać ten tor w podobnym stanie. Radzimy sobie na nim dobrze. Jest wiele ścieżek czy to na zewnątrz, czy wewnątrz. Jest lepiej dla drużyny, ale też dla kibiców, którzy mogą oglądać porządny speedway. Każdy jest szczęśliwy, choć początkowo panował smutek po kilku pierwszych spotkaniach - powiedział aktualny drużynowy mistrz świata.
W niedzielę frekwencja na Stadionie im. Edwarda Jancarza wyniosła 10 700 osób. Nie był to szczyt marzeń, ale trzeba wziąć pod uwagę, że niedługo zaczynają się wakacje, a Stal Gorzów odniosła dopiero drugie zwycięstwo w ośmiu dotychczas rozegranych spotkaniach. Szwed liczy, że będzie już tylko lepiej. - Teraz zaczynamy budować formę i cieszę się, że fani cały czas są z nami. Skoro zaczynamy wygrywać, to liczę, że więcej kibiców będzie przychodzić nam kibicować tak, jak było to w tamtym roku - zakończył Linus Sundstroem.
[b]Skrót meczu MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów - Unia Tarnów
[/b]