Artur Czaja: Szkoda nam punktu bonusowego
Artur Czaja pokazał się z dobrej strony w meczu PGE Ekstraligi pomiędzy Betardem Spartą Wrocław a PGE Stalą Rzeszów. Junior gości zdobył dziewięć punktów i bonus.
Rzeszowianie przegrali w stolicy Dolnego Śląska 34:56 i w tej sytuacji nie udało im się zdobyć punktu bonusowego, co może mieć spory wpływ na losy walki o utrzymanie w PGE Ekstralidze. - Szkoda tego punktu bonusowego. U siebie wygraliśmy ze Spartą, ale teraz wrocławianie jechali u siebie i to wykorzystali. Na pewno wrocławianie nie chcieli przygotować toru w taki sposób, ale jednak bardzo dobrze znają ten obiekt. Już od pierwszego biegu byli spasowani, a myśmy się go dopiero uczyli. Efekty były takie, że raz udało się wygrać, raz przegrać - dodał zawodnik z Rzeszowa.
Opady deszczu sprawiły, że mecz we Wrocławiu rozgrywany był na wymagającym torze. Sporo problemów zawodnikom sprawiała koleina na pierwszym łuku, w którą wpadli m. in. Tai Woffinden, Greg Hancock oraz Mirosław Jabłoński. - Mi się dobrze jechało na pierwszym łuku. Zagadką był dla mnie za to drugi łuk. Nie wiedziałem jak wchodzić w ten wiraż. Nie chodzi o to, że bałem się, że mnie gdzieś pociągnie czy coś takiego. Po prostu nie wiedziałem jak w niego wejść, żeby dobrze i z dużą szybkością z niego wyjść. Tam traciłem swoje pozycje i trochę punktów zgubiłem. Mogło być dużo lepiej, gdybym dowiózł do mety te punkty, które wiozłem - podsumował Czaja.
Skrót meczu Skrót meczu Betard Sparta Wrocław - PGE Stal RzeszówKUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>