Karambol pozbawił Orła szans na zwycięstwo? "Mogliśmy wygrać trzynasty bieg"
W minioną niedzielę łódzki Orzeł zremisował z Łączyńscy-Carbon Startem. Jednym z silniejszych punktów biało-niebieskich był Witalij Biełousow.
Warto odnotować, że biało-niebiescy spotkanie w Grodzie Lecha kończyli w czteroosobowym zestawieniu. Wszystko ze względu na niezdolność do jazdy Borysa Miturskiego oraz Jakuba Jamroga. Niewykluczone, iż gdyby nie doszło do kraksy tych dwóch zawodników, to przyjezdni mogliby wywieźć z pierwszej stolicy Polski trzy "oczka". Tak się jednak nie stało. - To dobry wynik, ale mogliśmy wygrać trzynasty bieg, bo kiedy był upadek, to jechaliśmy na 5:1. Prócz tego przydarzyło się jeszcze kilka straconych punktów. Nie ma co mówić o tej kolizji. Będziemy walczyć w kolejnych zawodach.
Niedawno było głośno na temat sankcji dla rosyjskich żużlowców, którzy reprezentowali swój kraj w DPŚ. Kara ominęła Witalija Biełousowa. 23-latek podczas rozmowy z naszym portalem wyjaśnił wszelkie zawiłości związane z tą sprawą. - Wszystko jest w porządku. Problem był tylko z tymi zawodnikami, którzy odpuścili Drużynowy Puchar Świata. Ja na przykład jechałem wszędzie. Wiadomo, że federacja nic za to nie płaci. Jechałem wszystko za swoje pieniądze, ale dzięki temu nie dostałem żadnej kary. Nie mamy nic, nie mamy ani swoich kevlarów, ani płacone za dojazdy czy hotel. Jest trochę ciężko - zakończył.
Obserwuj @M_Domanski Start - Orzeł: Zmarnowana szansa gospodarzyKUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>