SPAR Falubaz pod presją. Sparta może zrobić innym przysługę
Zawodnicy wrócą do rywalizacji w PGE Ekstralidze 19 lipca. Najbliższa kolejka już teraz wzbudza wiele emocji. Sporo powinien dostarczyć ich zwłaszcza mecz w Zielonej Górze, gdzie gospodarze podejmą Betard Spartę Wrocław. W obliczu osłabień zielonogórzan, goście nie są bez szans i mogą nawet wygrać. Jeśli tak się stanie, to będą już praktycznie w fazie play-off. Optymizm w zespole Piotra Barona na pewno jest, bo jego zawodnicy jeżdżą bardzo dobrze we wszystkich imprezach, które odbywały się w ostatnim czasie. Pozytywnie w Lidze Juniorów prezentuje się także młodzież. To dobrze rokuje.
[ad=rectangle]
SPAR Falubaz jest u siebie mocny, ale obecnie zmaga się z wieloma problemami kadrowymi. Trudno do końca powiedzieć, w jakim składzie przystąpią do tego spotkania. Jeśli Sparta stanie na wysokości zadania, to zrobi przysługę Stali Gorzów i tarnowskiej Unii. Te zespoły ciągle liczą się przecież w walce o play-offy. Można zatem powiedzieć, że mamy mecz za pięć punktów dla gospodarzy, którzy będą pod ogromną presją.
Za Spartą lekko przemawia nie tylko pełny skład, ale także to, że mogą podejść do tego meczu bez większych obciążeń. Jeśli przegrają, to nic się nie stanie, bo nadal będą w grze. Zielonogórzanie takiego komfortu nie mają - muszą wygrać. Będzie jechać im się bardzo ciężko, ale z drugiej strony to doświadczony zespół i powinien odnaleźć się w tej sytuacji.
Drugie bardzo ciekawe spotkanie odbędzie się na Motoarenie, gdzie KS Toruń pojedzie z MONEYmakesMONEY.pl Stalą Gorzów. W ekipie gospodarzy lekki alarm po słabym występie ze SPAR Falubazem. Ten słabszy występ może jednak nie mieć żadnego znaczenia. Należy pamiętać, że drużyna z Zielonej Góry prawie zawsze czuje się doskonale na toruńskim owalu. W przypadku aktualnych mistrzów Polski bywa z tym naprawdę różnie.
Myślę, że toruńscy zawodnicy będą mieć dodatkową mobilizację, która wiąże się z powrotem na tor Warda. Każdy z nich będzie bardzo skupiony, żeby nie stracić miejsca w składzie. Dochodzi im bardzo poważny konkurent. Jego forma to zagadka, ale moim zdaniem Darcy na pewno nie będzie słabeuszem. Taka dodatkowa mobilizacja może dać przewagę gospodarzom. W mojej ocenie Jacek Gajewski ma z tego szansę właściwie skorzystać, wystawiając na to spotkanie niezmieniony skład. Zresztą, nie musi być wcale tak, że Ward wskoczy do drużyny na następne spotkanie, jeśli ktoś zawali mecz z Gorzowem. Menedżer torunian to doświadczony fachowiec i na pewno nie będzie kierować się tylko tym jednym spotkaniem. Pod uwagę zostaną na pewno wzięte inne aspekty - z kim jest kolejny mecz i na jakim torze.
Stal w Toruniu z pewnością powalczy. Inna sprawa, że Gorzów to nadal wiele pytań - dotyczą one między innymi Tomasza Gapińskiego czy Piotra Świderskiego. Świetnie pojechali w IMP i to dobry sygnał. Teraz tor będzie zupełnie inny, ale przecież, gdy ktoś jest w formie, to jedzie wszędzie.
KS Toruń pewnie nadal liczy na wygranie rundy zasadniczej. Na ten moment wydaje się, że najbliżej jest tego Fogo Unia Leszno. Z drugiej jednak strony takie same przewidywania pojawiały się już na początku rozgrywek, bo Byki naprawdę świetnie zaczęły. Teraz są faworytem. Dobrze podziałał na nich zimny prysznic, który dostali w meczu z Toruniem na własnym torze. To zmobilizowało zespół i kto wie, czy od tego czasu nie jadą jeszcze lepiej. Radzę jednak poczekać ze wskazywaniem zwycięzcy rundy zasadniczej. Walka będzie trwać do samego końca. To samo dotyczy kwestii awansu do play-off i utrzymania w PGE Ekstralidze. Cały czas przestrzegam przed skazywaniem na pewny spadek beniaminka z Grudziądza.
Marian Maślanka