KS Toruń vs. MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów: Pomeczowe Hop-Bęc

Anioły zdecydowanie pokonały w niedzielę mistrzów Polski z Gorzowa. Wielkie brawa w drużynie gospodarzy należą się Chrisowi Holderowi i Jasonowi Doyle'owi, choć same zawody trwały ponad trzy godziny!

[bullet=hop.jpg]Hop:

Holder udowodnił, że zasługuje na miejsce w drużynie

Przez kilka ostatnich tygodni wydawało się, że od ubiegłej niedzieli Jacek Gajewski będzie miał do dyspozycji powracającego po banicji Darcy'ego Warda. Australijczyk w składzie Aniołów najprawdopodobniej zastąpiłby swojego przyjaciela, Chrisa Holdera. W związku z tym Ward zdecydował się zerwać porozumienie z torunianami i przenieść do Zielonej Góry. Wydawało się, że dla ekipy z grodu Kopernika to ogromna strata, bo ostatnie wyniki "Chrispy'ego" były dalekie od zadowalających. Nic więc dziwnego, że na Holderze ciążyła ogromna presja. Australijczyk nie ugiął się jednak pod ogromnymi oczekiwaniami i znakomicie spisał się w starciu z mistrzami Polski. - Wszystko sobie wyjaśniliśmy. Wydaje mi się, że dla Chrisa ta sytuacja była dodatkową motywacją. Pokazał on jednak, że zasługuje na miejsce w drużynie - komentował po meczu Gajewski.

[b]

Świetne widowisko mimo przeciwności losu[/b]

Mecz w Toruniu po raz kolejny pokazał, że na Motoarenie po prostu nie może być nudno. Nawet gdy w przygotowanie nawierzchni ingerują siły natury. Po ogromnych opadach organizatorzy dość sprawnie doprowadzili tor do dobrego stanu i zawody mogły zostać kontynuowane. Przez pierwsze biegi zawodnicy raczej jechali gęsiego i jeśli walczyli, to na dystansie pierwszego okrążenia. W drugiej fazie zawodów wszystko się jednak zmieniło. Ton rywalizacji cały czas nadawali gospodarze, ale w starciach z gorzowskimi liderami tworzyli niebywałe widowisko. Jak to w Toruniu - nie brakowało efektownych akcji zarówno przy krawężniku, jak i po zewnętrznej.

Fair-play Bartosz Zmarzlika w czternastym biegu

Niedzielny pojedynek był najsłabszym w tym roku w wykonaniu dwudziestoletniego zawodnika z Gorzowa. Zmarzlik w statystykach PGE Ekstraligi spadł z drugiego na piąte miejsce. Na Motoarenie gorzowski "F16" zdołał dwukrotnie pokonać jedynie słabego Oskara Fajfera. W czternastym biegu dnia trener Stanisław Chomski postanowił dać mu czwartą szansę, której jednak nie wykorzystał. Zmarzlik jechał daleko z tyłu i miał wyraźne problemy z płynnym pokonywaniem łuków. Przy wjeździe na ostatni wiraż dwudziestolatek zrezygnował z jazdy i zawrócił do parkingu. Szybko się jednak zreflektował i ostatecznie przejechał linię mety, dzięki czemu trzeci w stawce Kacper Gomólski zainkasował bonusa. - Wielka klasa - skomentował na Twitterze "Ginger".
[ad=rectangle]
[bullet=bec.jpg]Bęc:

Czas trwania zawodów: ponad trzy godziny

Prognozy pogody na niedzielę nie były optymistyczne dla większości regionów w Polsce. Całe szczęście organizatorzy dość sprawnie radzili sobie z padającym deszczem, który jednak niemiłosiernie wydłużał czas trwania meczów. Pierwszy bieg w Toruniu wystartował o 17:00, zaś ostatni zakończył się kilkanaście minut po 20:00. Na pewno nie była to zbyt komfortowa sytuacja dla widzów, których po trzecim biegu zaatakowało połączenie ulewy z silnym wiatrem. Przemoknięci i zmarznięci fani musieli poczekać dobrych kilkadziesiąt minut aż zza chmur wyszło słońce, choć temperatura powietrza i tak znacznie się ochłodziła.

Indywidualni wicemistrzowie bez polotu

Wspomniany już został wicemistrz Polski, Bartosz Zmarzlik, który zanotował swój pierwszy kiepski występ w tym roku. Dwudziestolatek słabo zaczynał już na starcie, a na dystansie nie było lepiej. Bez polotu prezentował się także drugi wicemistrz kraju, Tomasz Gapiński, z którym kibice wiązali spore nadzieje. "Gapa" nie popisał się już w swoim pierwszym starcie, gdy po wykluczeniu Grigorija Łaguty odjechał od taśmy do parku maszyn i sam został przez sędziego wyrzucony z wyścigu za przekroczenie czasu. W biegach, do których został dopuszczony, jechał jednak bardzo wolno. - Tradycyjnie kompletnie nie istnieje druga linia. Gdyby trener Chomski miał licencję, to pewnie pojechałby lepiej od Tomasza Gapińskiego - grzmiał w swoim stylu Władysław Komarnicki, były prezes gorzowskiego klubu.

Skrót meczu KS Toruń - MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów

Źródło: PGE Ekstraliga/x-news

Źródło artykułu: