Amerykanin nie ukrywa, że powodem problemów sprzętowych było testowanie nowych rozwiązań, które mają sprawić, że Greg Hancock będzie jeszcze szybszy. - Cały czas testujemy i próbujemy nowych rzeczy. W Daugavpils prawdopodobnie miałem zbyt małe ciśnienie powietrza w tylnej oponie i tylko tyle mogę powiedzieć. Na tak długim torze, opona potrzebuje więcej ciśnienia. Po prostu przekombinowaliśmy. W teorii wszystko powinno być w porządku, ale jednak coś nie poszło po naszej myśli - wytłumaczył "Herbie" na łamach speedwaygp.com.
[ad=rectangle]
Aktualny mistrz świata będzie mógł nadrobić przez defekt punkty już w najbliższą sobotę. Właśnie wtedy odbędzie się Grand Prix Szwecji w Malilli. - Po prostu muszę dalej pracować, chcę nabrać rozpędu. Jestem zadowolony z siebie i swoich motocykli. Teraz trzeba tylko trzymać się z daleka od tych kłopotów sprzętowych - dodał Hancock.
źródło: speedwaygp.com
PS. Ksolar, możesz mnie też doliczyć ;)