Zgodnie z decyzją Komisji Orzekającej Ligi zielonogórski klub musi zapłacić około 20 tysięcy złotych kary za wydarzenia z meczu z Betardem Spartą. W przypadku, gdy w ciągu najbliższych sześciu miesięcy doszłoby do ponownych zamieszek z udziałem kibiców SPAR Falubazu, zielonogórski stadion zostałby zamknięty na jedno spotkanie ligowe.
[ad=rectangle]
Nie chcąc ryzykować takiej sytuacji, klub z Grodu Bachusa zrezygnował ze zorganizowanego wyjazdu fanów na derby do Gorzowa. - To wspólna decyzja zarządu i rady nadzorczej klubu. Podjęto ją w obliczu kar, jakie zostały na nas nałożone i sytuacji, jaka miała miejsce na trybunach podczas meczu z Betardem Spartą. Pod uwagę wzięto też to, że wisi nad nami kara zamknięcia stadionu. Rozumiemy rozczarowanie kibiców i jest nam przykro, ale kierując się dbałością o finanse klubu, nie możemy sobie na taki wyjazd pozwolić - zaznaczył rzecznik klubu, Marcin Grygier.
Jako, że zielonogórski klub nie zdecydował się na przyjazd grupy zorganizowanej, MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów będzie miała prawo odmówić wpuszczenia fanów Falubazu na to spotkanie. Nie ogłoszono jeszcze decyzji w tej sprawie. - Możliwe, że ktoś inny weźmie za kibiców odpowiedzialność i ostatecznie zgłoszą oni grupę zorganizowaną na to spotkanie. Warunkiem jest jednak porozumienie się z gorzowskim klubem, a wobec tego, że Falubaz nie zgłosił swojej grupy kibiców, Stal nie ma obowiązku przyjęcia kibiców na sektor gości - zaznaczył Marcin Grygier.
SPAR Falubaz nie chce ryzykować kolejnej kary. "Mamy na uwadze finanse klubu"
SPAR Falubaz nie zgłosił przyjazdu zorganizowanej grupy kibiców na derby w Gorzowie. - Zdecydowaliśmy się na ten krok w obliczu wiszącej kary zamknięcia stadionu - wyjaśnił rzecznik klubu.