Marek Cieślak: Wielkiego szału nie ma, ale mają co odrabiać

Ostrowianie pokonali ŻKS ROW Rybnik 54:36 i są zdecydowanie bliżej awansu do finału Nice Polskiej Ligi Żużlowej. - W Rybniku musimy dobrze zacząć - podkreśla trener Marek Cieślak.

- Szału wielkiego nie ma, ale nie jest źle - powiedział tuż po zakończeniu piątkowego spotkania w Ostrowie trener Marek Cieślak. Do połowy mecz nie układał się po myśli jego zawodników. Wystarczy powiedzieć, że rybniczanie prowadzili po dziewięciu wyścigach 28:26. - Najpierw długo się martwiłem, czy w ogóle wygramy - przyznał trener gospodarzy.

Później nastąpił jednak przełom i ton wydarzeniom na torze nadawali gospodarze, którzy ostatecznie wygrali 54:36. - Od 10 wyścigu moi zawodnicy uwierzyli, że Rybnik nie jest taki mocny. Zauważyliśmy, że nasi rywale zaczęli mieć problemy ze startami. Sami dokonaliśmy wielu korekt w sprzęcie. W rezultacie lepiej wyjeżdżaliśmy ze startu, a ten element na początku trochę szwankował. Wynik jest fajny i walczymy dalej - wyjaśnił Cieślak.

Ostrowianie postawili na twardy tor. Nawierzchnia zaczęła być jednak ich sprzymierzeńcem dopiero od 10 wyścigu. - Tor robiliśmy pod siebie, bo o to przecież chodzi. Z początku było bardzo twardo i nie szło nam tak dobrze jak później, kiedy zaczęło bardziej trzymać. Polewanie zrobiło swoje i od środka do bandy zaczęło być bardziej przyczepnie. Rybniczanie z kolei przespali kwestię przełożeń. Z początku jechali dobrze, ale później tor się zmienił - stwierdził Cieślak.

Do rewanżu w Rybniku pozostało bardzo niewiele czasu. Obie drużyny będę rywalizować po raz kolejny w niedzielę. Ostrowianie przed tym meczem mają znacznie mniej zmartwień od rybniczan. - Nic wielkiego nie możemy zrobić. Zawodnicy nie mogą nawet potrenować, bo mamy za sobą ciężki mecz. Jutro trzeba przygotować sprzęt i odpocząć. Jedziemy z marszu, ale Rybnik też ma kłopot. Przed nami przecież Grand Prix, a oni mają tam dwóch zawodników. 18 punktów to spora zaliczka i będą mieli co odrabiać. Będziemy stosować rezerwy taktyczne. Jeśli dwóch zawodników u nas dobrze zaskoczy, to można się umiejętnie bronić. Musimy dobrze zacząć. Pierwsze biegi będą bardzo istotne - zakończył trener MDM Komputery ŻKS Ostrovia.

Źródło artykułu: