Krzysztof Buczkowski i Rafał Okoniewski to kolejni zawodnicy, którzy zostają na przyszły sezon w Grudziądzu. Wcześniej na podobny ruch zdecydował się Artiom Łaguta. - Nie nazywałbym tego nagłym przyspieszeniem w kwestiach kontraktowych - mówi w rozmowie z naszym serwisem Arkadiusz Tuszkowski. - Dopinamy teraz to, o czym zaczęliśmy rozmawiać już na spotkaniu z zawodnikami. Dzień czy tydzień w lewo lub w prawo nie robi przecież wielkiej różnicy. Jeśli ktoś jest gotowy podpisać umowę, to nie zwlekamy. Można powiedzieć, że w kwestii składu seniorskiego na sezon 2016 wykonaliśmy 60 procent zadania - dodaje prezes GKM-u.
Grudziądzanie działają bez zwłoki, bo chcą, żeby drużyna była jak najszybciej kompletna i mogła spokojnie przygotowywać się do kolejnego sezonu. - Trzon drużyny już jest, ale rozmowy toczą się dalej. Jeśli chodzi o Tomasza Golloba, to on jest świeżo po zabiegu. Daliśmy sobie trochę czasu, żeby mógł dojść do siebie. Wtedy będziemy rozmawiać o przyszłorocznej współpracy. Zależy nam na tym, bo to jeden z inicjatorów hasła "razem spadliśmy, razem wejdziemy" - wyjaśnia Tuszkowski.
GKM jest zainteresowany utrzymaniem stanu posiadania, ale myśli także o poprawie sytuacji w formacji młodzieżowej. W tym przypadku ważne zadanie do wykonania ma trener Robert Kempiński. - To ma iść dwutorowo - tłumaczy prezes grudziądzkiego klubu. - Trener ma z jednej strony rozglądać się za młodzieżą z zewnątrz, ale poza tym przedstawić nam program dotyczących naszych juniorów. Poczekamy na to około miesiąc i wtedy będziemy podejmować konkretne decyzje - dodaje na zakończenie Tuszkowski.