- Mamy pięciu seniorów i dwóch dobrych juniorów - Janowskiego i Barkera, więc nie podstawowy skład jest, nie wykluczam jednak, że może podpiszemy z kimś kontrakt warszawski - powiedział Marek Cieślak w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
Skoro kadra jest skompletowana, można pokusić się o pierwsze typowania i przypuszczenia dotyczące sezonu 2009. - To jest drużyna z dużym potencjałem i jeżeli wszystko się poukłada, to ten zespół może nawet i wygrać ligę. Jest lider, są dobrzy juniorzy - ocenił Cieślak, który liczy, że formę z sezonu 2007 odnajdą Scott Nicholls oraz Davey Watt. Brytyjczyk w sezonie 2008 osiągnął średnią biegową 1,754, ale rok wcześniej była wyższa - 1,950, u Australijczyka wynosiły one odpowiednio 1,449 i 1,824. - Wszyscy patrzą na to, jak ci zawodnicy jechali w ubiegłym sezonie. Ale przecież rok wcześniej jeździli dużo lepiej. Nie można zakładać z góry, że drugi sezon z rzędu będą mieli słabszy. Cieszyłbym się, gdyby wrócili do dyspozycji z 2007 roku, co myślę, że nie będzie takie trudne - powiedział trener Atlasa. - Uważam, że nasz zespół będzie mocny i możemy sprawić niejedną niespodziankę.
Oczy żużlowych kibiców z całej Polski skierowane są na Macieja Janowskiego, który okrzyknięty został nadzieją polskiego żużla i już w poprzednim sezonie był mocnym ogniwem swojej drużyny zdobywając średnio 5 punktów w meczu. - Przed Maćkiem daleka droga i on sam zdaje sobie z tego sprawę - studzi emocje Cieślak. - Cieszymy się, że w końcu we Wrocławiu pojawił się młody, zdolny zawodnik. Ale prowadzimy go ostrożnie nie narzucając mu wielkich celów, on naturalnie się rozwija i liczę, że w dalszym ciągu będzie robił małe kroczki do przodu.
Podobnie, jak cała żużlowa Polska, również Atlas przygotowuje się do sezonu. Krajowa część wrocławskiej drużyny przez ostatnie dni wspólnie pracowała nad kondycją na obozie w ośrodku narciarskim Czarna Góra w powiecie kłodzkim. - Pojechaliśmy sobie na pięć dni na narty. Jeździliśmy sporo, bo od rana do 16, później był posiłek i mały odpoczynek, a potem dodatkowo jeszcze ćwiczenia na wzmocnienie rąk i barków - zrelacjonował Cieślak. - Bardzo fajnie spędziliśmy te kilka dni, chociaż niestety ja wróciłem lekko chory, bo przewiało mnie na wyciągu…