Nie jest tajemnicą, że gorzowianie widzą w przyszłorocznym składzie miejsce dla Krzysztofa Kasprzaka, ale już w innej roli. To efekt słabego sezonu w wykonaniu żużlowca. Rozmowy są na razie trudne, bo w grę wchodzą poważne cięcia w kontrakcie.
- Potwierdzam, że wczoraj się spotkaliśmy z Krzysztofem Kasprzakiem. Omówiliśmy dogłębnie miniony sezon. Dyskutowaliśmy również na temat jego startów w barwach Stali Gorzów w 2016 roku - powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty Ireneusz Maciej Zmora.
Obie strony nie doszły do porozumienia i negocjacje będą kontynuowane. - Na razie nie ma ani optymizmu, ani pesymizmu - tłumaczy prezes gorzowskiego klubu. - Musimy się spotkać minimum jeszcze raz w najbliższej przyszłości. Zawodnik rozumie, że miniony sezon nie był udany. Doskonale zdaje sobie sprawę, że problemy Stali Gorzów były konsekwencją jego słabszej postawy. Krzysztof wie, że tegoroczny wynik indywidualny daje wiele do myślenia w kontekście jego pozycji w gorzowskim zespole w roku przyszłym. Na tym zakończyliśmy w zasadzie na razie rozmowy, a to oznacza, że na pewno musimy się spotkać jeszcze raz i w dalszym ciągu dyskutować o tym, co będzie w przyszłości - podsumował Zmora.
Dzisiaj pieniążki są w Lesznie a jutro będą gdzie indziej.
Falubaz teraz powinien podbijac stawke jak to Money makes Money robil rok temu z Walaskiem :DDD