- Tomek powiedział, że razem spadliśmy i razem awansujemy. Teraz nie tylko dotrzymał słowa, ale pokazał, że jest ono dla niego droższe od pieniędzy. Nie chciał nas narazić na szwank i dlatego poczekał półtora miesiąca, żeby być pewnym swojego stanu zdrowia. Zaczął pływać, jeździć na rowerze aż w końcu poczuł się swobodnie. Ból z nogi zniknął i wtedy usiadł z nami do rozmów. Bardzo zaimponowała nam jego szczerość, otwartość i wielki profesjonalizm - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Arkadiusz Tuszkowski.
Skład GKM-u Grudziądz jest już prawie gotowy, choć ciągle nie wiadomo, czy drużyna będzie startować w PGE Ekstralidze czy też na jej zapleczu. - O Ekstralidze w ogóle nie myślimy. Wystarczy, że bardzo dużo mówią i piszą o tym inni. Mogę jednak zapewnić, że Tomek będzie u nas startować bez względu na to, w której lidze pojedziemy - wyjaśnia Tuszkowski.
Grudziądzka drużyna może być kompletna już w przyszłym tygodniu. Klub prowadzi zaawansowane rozmowy z zawodnikiem z zewnątrz. - 80 proc. pracy już wykonaliśmy. Rozmowy z jeszcze jednym żużlowcem trwają, jesteśmy blisko porozumienia, ale musimy poprosić kibiców o trochę cierpliwości. Być może powiemy o konkretach w przyszłym tygodniu - tłumaczy prezes GKM-u.
Grudziądzanie rozważają także różne scenariusze dotyczące obsady pozycji juniorskich. - Na pierwszą ligę jest Mike Trzensiok i dwójka naszych chłopaków. Chcemy zainwestować odpowiednie środki, żeby podnieść ich walory sportowe. Będziemy jednak rozglądać się również za kimś w charakterze gościa. Robert Kempiński ma swoim notesie zapisane dwa nazwiska. Ustalamy warunki i być może niedługo powiemy coś więcej - dodaje na zakończenie Tuszkowski.