Remont Stadionu Olimpijskiego we Wrocławiu rozpoczął się w tym roku. Przez pierwszą część sezonu zawodnicy Betardu Sparty Wrocław mogli korzystać z obiektu, ale prace odbywające się na części stadionu sprawiły, że mecze wrocławskiej drużyny maksymalnie mogło oglądać nieco ponad trzy tysiące kibiców.
W fazie play-off wrocławianie nie mogli już korzystać z obiektu i kluczowe mecze sezonu rozegrali w Częstochowie, co wiązało się z dodatkowymi kosztami. Plan działaczy Betardu Sparty zakładał powrót na Stadion Olimpijski w drugiej połowie sezonu 2016, kiedy to drużyna miałaby rozegrać większość meczów rundy rewanżowej na własnym obiekcie.
Ten plan jest jednak nieaktualny, gdyż prace remontowe przeciągną się w czasie. Co ciekawe, przedstawiciele miasta zapewniają, że od początku było jasne, że Betard Sparta w roku 2016 nie będzie mogła korzystać ze swojego stadionu. - Planowany od samego początku termin zakończenia remontu Stadionu Olimpijskiego to koniec przyszłego roku i opóźnienia, które pojawiły się w fazie uzyskiwania zgód i pozwoleń nie wpłyną znacząco na jego przesunięcie w czasie - zapewnił Jacek Sutryk, dyrektor Departament Spraw Społecznych Urzędu Miasta Wrocławia.
Obecnie wrocławscy działacze szukają zastępczego stadionu na sezon 2016. W grę wchodzi kilka lokalizacji - m. in. Poznań, Opole i Świętochłowice. Problem polega na tym, że obiekty w tych miastach nie spełniają wymogów PGE Ekstraligi. - Aktualnie rozmowy z ośrodkami żużlowymi, znajdującymi się w najbliższej odległości od Wrocławia, prowadzą przedstawiciele klubu WTS Sparta Wrocław, a wynika to z faktu, że najlepiej znają oni specyfikę sportu żużlowego i wymagania jakie musi spełniać stadion żużlowy zarówno pod kątem potrzeb drużyny i kibiców, jak i spełniania wymogów licencyjnych. Miasto Wrocław nie odpowiada za zarządzanie klubem, a przede wszystkim kwestie organizacyjne, w tym planowanie rozgrywek leży po stronie władz spółki WTS S.A., zatem to z ich strony powinny zostać podane propozycje miejsca rozgrywania meczów żużlowców - dodał Sutryk.
Równocześnie, w przypadku problemów ze znalezieniem stadionu, miasto pomyśli o wsparciu dla Betardu Sparty Wrocław. - Jeżeli okaże się to konieczne, Miasto Wrocław, tak jak to ma miejsce już od wielu lat, dołoży wszelkich starań aby żużlowcy Sparty mogli z powodzeniem rywalizować w rozgrywkach Ekstraligi w najbliższym sezonie - zapewnił Sutryk.
Rywalizacja na obcym torze oznacza dla Betardu Sparty mniejsze wpływy z biletów, gdyż część kibiców zrezygnuje z wyjazdu do obcego miasta. Ponadto klub musi ponieść koszty wynajmu obiektu na treningi i spotkania ligowe. Nie jest wykluczone, że włodarze miasta wezmą to pod uwagę i zagwarantują klubowi większe wsparcie z miejskiej kasy.
- Podział środków finansowych pomiędzy profesjonalne kluby sportowe występujące w najwyższych klasach rozgrywkowych, w najpopularniejszych dyscyplinach, dokonywany jest w oparciu o system kryteriów przyjętych zarządzeniem Prezydenta Wrocławia. Mając jednak na uwadze możliwość zaistnienia różnych nieprzewidzianych zdarzeń, Miasto Wrocław nie wyklucza udzielenia wrocławskim klubom dodatkowego wsparcia finansowego przyznawanego na zasadach ogólnych, o ile pozwolą na to oczywiście możliwości finansowe budżetu Gminy. Jeżeli zaistnieją takie okoliczności w omawianym tutaj przypadku drużyny żużlowej to zostaną one przeanalizowane i na tej podstawie zapadną decyzje o ewentualnej dodatkowej pomocy dla klubu WTS Sparta - podsumował Sutryk.
a My przez ten martwy dla Startu rok będziemy mieli czas na odbudowę struktur klubowych.. finansowych :)