Tobiasz Musielak spokojny o negocjacje z Unią. "Nigdy nie trwały dłużej niż 10 minut"

Tobiasz Musielak przyznaje, że chciałby być nadal kapitanem Fogo Unii Leszno. Zawodnik ten ma ważną umowę z klubem, ale musi porozumieć się jeszcze w sprawie aneksu finansowego.

Nie powinno być to jednak przeszkodą dla jego dalszej kariery w biało-niebieskich barwach. - Jeszcze konkretnie nie rozmawialiśmy, ale bardzo często jestem w klubie, ponieważ mieszkam w Lesznie. Utrzymuję więc dobry kontakt z pracownikami. Na negocjacje przyjdzie czas. W moim przypadku rozmowy o pieniądzach nigdy nie trwały dłużej niż dziesięć minut i nie uważam, aby w tym roku było trudniej. Jeśli obu stronom faktycznie zależy, to zawsze dojdzie się do consensusu - stwierdził w rozmowie z naszym portalem Tobiasz Musielak.

Zawodnik, który ma przed sobą drugi rok w roli seniora nie ukrywa, że chciałby pełnić nadal funkcję kapitana zespołu. Za dobre wywiązywanie się ze swoich obowiązków "Tofeeka" chwali menedżer Adam Skórnicki. - Staram się przykładać do tej roli. Czuję się dobrze jako kapitan, ale też trochę dziwnie, bo mamy przecież w drużynie o wiele bardziej doświadczonych zawodników. Myślę jednak, że jest to fajna lekcja w moim życiu. Cieszy mnie opinia menedżera, że jest zadowolony z zaangażowania jakie wkładam w zespół. Chciałbym nadal być kapitanem, zwłaszcza, że mam kilka planów na nowy rok. Tego, jaka jest dokładnie moja rola w zespole zdradzić jednak nie mogę. Mamy u nas taką zasadę, że jeśli robimy coś wspólnie, nic poza nasze grono nie wychodzi - zaznaczył Musielak.

W grudniu Fogo Unia rozpocznie na hali przygotowania do nowego sezonu. Na zajęciach tych nie zabraknie także kapitana. - W zimę, jak każdą inną, będę trenować z klubem i indywidualnie. Postaram się jak najrzetelniej przygotować do sezonu. To ważne, aby na wiosnę czuć się silnym - wyjaśnił. Przy okazji Musielak podziękował też za wsparcie kibicom. - Pozdrawiam tych z Leszna i nie tylko. Dziękuję im za doping, jakim upiększają rozgrywki w Polsce. Jeździć przy takich widowniach to coś wspaniałego - podsumował "Tofeek".

Źródło artykułu: