Andrzej Łabudzki: Jedziemy o finał ligi

Radosław Gerlach
Radosław Gerlach
Czy zawodnicy otrzymali ryczałt za podpis przy kontrakcie?

- Żaden z naszych zawodników nie otrzymał pieniędzy za podpis.

Czyli pieniądze leżą wyłącznie na torze?

- Tak, tylko na torze. To od zawodników zależy, ile ostatecznie zarobią.

A co z młodzieżowcami? Patrząc na kadrę, to teoretycznie jest to chyba najsłabszy punkt zespołu. Pozyskacie jeszcze jakiegoś juniora z zewnątrz?

- Chcemy opierać się na miejscowych zawodnikach. Tak, by to zawodnicy z Rzeszowa stanowili o sile Stali. Czy dojdzie do wypożyczenia, czy może pozyskamy "gościa"? To wszystko będzie zależeć od postawy naszych zawodników.

Ostatnim wychowankiem, który z powodzeniem rywalizuje na krajowej arenie jest 25-letni Dawid Lampart. Pan wielokrotnie powtarzał, że pańskim marzeniem jest, by za pięć, może siedem lat, skład Stali Rzeszów w większości opierał się na zawodnikach z Rzeszowa.

- I tego chcę się trzymać. Zrobię wszystko co w mojej mocy, by tak właśnie było. W tym roku w kadrze zespołu jest sześciu zawodników z Rzeszowa, trzech seniorów i trzech juniorów. Oby z każdym rokiem było ich więcej. Chciałbym także, by byli to zawodnicy na odpowiednim poziomie sportowym.

Klub wrócił do historycznych kevlarów z lat 90-tych. Panu się podobają?

- Kevlary nawiązują do najlepszych lat rzeszowskiego żużla. I tak chyba powinno być. Ciężko jest wrócić do dokładnie tej samej stylistyki co wtedy, bo wszystko idzie do przodu, zmienia się też moda. Trzymamy się tych historycznych, niebiesko-czarno-białych kolorów. Ale robimy to na nowo.

Czyli to już definitywny koniec z kolorem pomarańczowym? A Marta Półtorak przechodzi do historii rzeszowskiego żużla?

- W tym sezonie Marta Półtorak na pewno nie będzie wspierać klubu. A czy jest to definitywny koniec z pomarańczowym kolorem? Tego nie wiemy. Być może pojawi się jeszcze kiedyś duży sponsor w pomarańczowych barwach.

Pierwszy mecz z Orłem Łódź. Przed dwoma laty to właśnie z Orłem spotkaliście się w finale ligi. Pamięta pan jeszcze te pojedynki?

- Tak. Na wyjeździe były to dwa bardzo wyrównane spotkania. Natomiast na naszym torze były już dość jednostronne widowiska na naszą korzyść. Życzyłbym sobie, żeby 28 marca było podobnie. Ale to jest początek sezonu i końcowe rozstrzygnięcia często okazują się jakąś niespodzianką.

Kto według pana jest głównym kandydatem w walce o awans do Ekstraligi? Wanda, Lokomotiv, Włókniarz, a może właśnie Wy?

- To jest bardzo nieprzewidywalny sport i ciężko już teraz wskazywać faworytów. Myślę, że na pewno groźna będzie drużyna z Łotwy. Lokomotiv przed rokiem wygrał rozgrywki, a ich skład jest podobny do tego z zeszłego sezonu.

Jaki jest cel sportowy na ten sezon?

- Myślę, że jeżeli będziemy jeździć solidnie przez całą rundę zasadniczą, a każdy z naszych zawodników będzie punktował na swoim wysokim poziomie, to mamy szanse na finał.

Jeżeli w trakcie sezonu okazałoby się, że drużyna jest tak silna, że wygra rozgrywki, a nawet zapewni sobie awans do Ekstraligi to co wtedy?

- Wszystko będzie zależeć od budżetu. Jeśli udałoby nam się wywalczyć awans do Ekstraligi to będziemy się zastanawiać nad powrotem do elity. Jak budżet pozwoli, to wraz z radą nadzorczą będziemy na ten temat dyskutować. Jeśli nie uda się zebrać określonej kwoty, to zostaniemy w Nice Lidze.

W tym roku czekają Was derby nie z Unią Tarnów, a z KSM Krosno. Nie obawia się pan, że wszyscy rzeszowscy kibice nie pomieszczą się na krośnieńskim stadionie?

- Myślę, że KSM Krosno pod względem organizacyjnym przygotuje się odpowiednio do tego spotkania. Powinno im zależeć na tym, by przyjąć jak najwięcej naszych kibiców. Oby tak właśnie było.

Jaki budżet przygotowaliście na ten sezon? Faworyci ligi chcą przeznaczyć kwotę powyżej 2 milionów złotych na całe rozgrywki. A Wy, jaką kwotę macie już zagwarantowaną?

- Na temat budżetu jeszcze nie będę się wypowiadać. Zrobię to za jakiś czas.

Przed rokiem obiekt Stadionu Miejskiego podczas meczów ligowych pękał w szwach. Jaka frekwencja zadowoli pana w tym sezonie?

- Byłoby super, gdyby frekwencja była taka sama jak w ubiegłym roku. Do tego będziemy dążyć poprzez wiele różnych promocji żużla w naszym mieście.

Jakie są wpływy do budżetu klubu z dni meczowych?

- Nie pokrywa to kosztów organizacji i odjechania meczu. Na samą organizację wystarcza, ale na wypłaty dla zawodników już niekoniecznie.

Rozmawiał Radosław Gerlach

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy Stal Rzeszów znajdzie się w finale ligi?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×