W pięciu poprzednich edycjach IMŚJ czterokrotnie po mistrzostwo sięgał reprezentant Polski. W 2011 roku sztuka ta udała się Maciejowi Janowskiemu. Później w jego ślady poszli też Patryk Dudek, Piotr Pawlicki i Bartosz Zmarzlik. W sezonie 2016 otworzy się szansa dla kolejnych zawodników.
W teorii w walce o tytuł IMŚJ mógłby rywalizować ponownie Bartosz Zmarzlik. Zawodnik ten skupi się jednak na jeździe w cyklu Grand Prix, do którego wywalczył awans. Walka o złoto w młodzieżowym czempionacie pozostawiona zostanie natomiast młodszym zawodnikom. Polskim faworytem tego cyklu będzie Paweł Przedpełski, który w minionym roku zajął piąte miejsce w klasyfikacji generalnej.
- Liczę, że tym razem będzie jeszcze lepiej. Miałem nadzieję na medal, ale plany pokrzyżowała mi w dużej mierze kontuzja. Na pierwszą rundę przyjechałem po kontuzji obojczyka i nie zrobiłem takiego wyniku, jaki by mnie zadowalał - wspomina Paweł Przedpełski.
Wychowanek KS Toruń będzie tym bardziej zdeterminowany, że ma przed sobą ostatni rok w roli juniora. Wcześniej nie zdobył jeszcze żadnego medalu w młodzieżowym czempionacie. - Dla Pawła będzie to ostatni dzwonek, by sięgnąć po tytuł i na pewno będzie on jego celem. Mamy także innych juniorów, którzy mają szanse medalowe, jak choćby Maksyma Drabika, Krystiana Pieszczka, Adriana Cyfera. Dobry wynik może zrobić też Kacper Woryna - mówi trener młodzieżowej kadry, Rafał Dobrucki.
Szanse Polaków na dobre miejsca w IMŚJ wzrastają tym bardziej, że w rywalizacji tej zabraknie trzech Duńczyków, którzy uplasowali się w minionym roku tuż za plecami Bartosza Zmarzlika. Anders Thomsen, Mikkel Michelsen i Mikkel Bech kończą już bowiem wiek juniora.