- Składy rybniczan i grudziądzan są wyrównane. Za ROW-em przemawiają dwie rzeczy. Mają lepszych juniorów. Poza tym, ich tor może być niespodzianką dla pozostałych ekstraligowców. To jest bardzo możliwe zwłaszcza w kontekście jego przebudowy. Mogą tym zaskakiwać teoretycznie silniejszych rywali. Na miejscach od 6 do 8 szczególnie istotną rolę odegrają spotkania u siebie i w tym upatruję przewagę beniaminka. Wrocław, Tarnów, Rybnik i Grudziądz mają atuty własnego obiektu, ale najmniej może na tym zyskać GKM. Oni już zaskoczyli tym, co mieli w ubiegłym roku. Nie skazuje GKM-u na totalną porażkę, ale mogą mieć najtrudniej - mówi w rozmowie z portalem WP SportoweFakty Krzysztof Cegielski.
W opublikowanym przez nas w ostatnich dniach rankingu PGE Ekstraligi "Cegła" wytypował, że mistrzem Polski zostanie Fogo Unia Leszno. W jego ocenie, największe szanse na zagrożenie Bykom ma Stal Gorzów. - Już w ubiegłym sezonie Stal Gorzów była dla mnie drużyną na mistrzostwo Polski. Sam nawet wytypowałem, że tak będzie, więc ich wynik był moją osobistą porażką. Czasami jednak i tak w Gorzowie wyrzuca mi się, że niesprawiedliwie traktuję ten klub. Uważam, że w ich przypadku historia się nie powtórzy. Drugich tak słabych rozgrywek nie będzie. Stal ma kompletny zespół. Krzysiek Kasprzak nie będzie jeździł tak jak w minionym sezonie. Mogą liczyć na świetną jazdę Zagara i Iversena, a na domowym torze dobrze powinien radzić sobie Przemek Pawlicki. Największą siłą będą jednak juniorzy. Z taką ekipą będą walczyć o złoto - przekonuje.
Zdaniem Cegielskiego poza finałem może znaleźć się KS Get Well Toruń, który został okrzyknięty królem zimowego polowania. - Greg Hancock i Martin Vaculik są pewni. Do tego dochodzi stabilny Paweł Przedpełski Na tym jednak się kończy. Z resztą jest tak, że może być świetnie, ale też różnie. Holder, Gomólski i Miedziński mają niedosyt po poprzednim sezonie, ale jednak KS Toruń ma kilka znaków zapytania. Więcej niż inne czołowe ekipy. O medal z pewnością powalczą - dodaje na zakończenie ekspert WP SportoweFakty.