Bartosz Zmarzlik już czeka na poważne ściganie: Uwielbiam takie przetarcia

W piątkowym treningu Stali Gorzów, który był pierwszym przetarciem na gorzowskim torze, udział wziął m.in. Bartosz Zmarzlik. Czołowy junior PGE Ekstraligi powoli myśli już o poważnym ściganiu.

Podczas piątkowych zajęć podstawą dla juniora Stali Gorzów było zapoznanie się z torem na Stadionie im. Edwarda Jancarza. Nie potrzeba mu jednak dużo czasu, aby zacząć prawdziwe testy sprzętu.

Nad czym najbardziej pracował Bartosz Zmarzlik podczas pierwszego w tym roku treningu w Gorzowie? - Nad sobą. Robiliśmy sobie kółka bez większego szukania czegoś, ponieważ wiadomo, że tor nie jest jeszcze taki, jak być powinien. Mimo to, był przygotowany super jak na pierwszy trening. Od soboty zaczniemy już czegoś szukać, żeby szybko jeździć do przodu i w lewo - zaśmiał się 20-letni żużlowiec.

Młodzieżowiec żółto-niebieskich nie mógł się doczekać jazdy, dlatego pierwsze okrążenia na Jancarzu przyjął z uśmiechem na twarzy. - Lubię być wjeżdżony, bo wtedy czuję się pewniej na motocyklu. Wolę taką formę przygotowań niż parę kółek i pod taśmę. Najpierw trochę samemu pojeździć, wczuć się w motor - przyznał.

Bartosz Zmarzlik niedługo rozpocznie poważne testy sprzętu (fot. Dawid Lis)
Bartosz Zmarzlik niedługo rozpocznie poważne testy sprzętu (fot. Dawid Lis)

W piątek zawodnicy nie ścigali się jeszcze spod taśmy, choć w jednym czasie jeździło ich nawet trzech po torze. Każdy jednak w swoim tempie. - Samemu też jest fajnie, ale mam pierwsze zawody za sobą i coś można wywnioskować, pozmieniać. Niedługo zacznie się poważniejsze ściganie. Jeździmy i to najważniejsze - powiedział Zmarzlik.

Wspomnianymi zawodami był turniej par w Wittstocku, gdzie Stalowcy odbywali także próbne jazdy. W Niemczech stawiła się żużlowa śmietanka, gdyż pary tworzyli miejscowi zawodnicy wraz z jeźdźcami z Grand Prix. Jedynym wyjątkiem był Emil Sajfutdinow, który jednak też jest zaliczany do światowej czołówki. - Na pewno stawka nie była słaba, bo w każdym biegu byli fajni i szybcy zawodnicy. Uwielbiam takie przetarcia - zdradził zeszłoroczny lider klubu z Gorzowa.

W sobotę gorzowian czekają kolejne testy, choć młodzieżowiec Stali nie zamierza od razu wyciągać pełnego arsenału. Mimo tego, na torze prezentuje się znakomicie, jeżdżąc pewnie i szybko. - Jeszcze trochę poczekam, żeby nie zajechać też tych najlepszych silników. Jak coś ma działać, to będzie tak od razu, a jak nie, to będziemy szukać - mówił.

Uczestnik tegorocznego cyklu o indywidualne mistrzostwo świata spogląda także w przód. Już niedługo sezon rozpocznie się na dobre i będzie walka o wysoką stawkę. - W przyszłym tygodniu będą sparingi, a już drugiego kwietnia mamy pary w Toruniu, trzeciego memoriał, więc zacznie się ostre ściganie - zakończył Bartosz Zmarzlik.

Źródło artykułu: