Władysław Komarnicki: Prezesi są nieprzygotowani

Zdjęcie okładkowe artykułu:  / Na zdjęciu: Władysław Komarnicki
/ Na zdjęciu: Władysław Komarnicki
zdjęcie autora artykułu

Problemy finansowe polskich klubów żużlowych to chleb powszedni. Były prezes Stali Gorzów winą za taki stan rzeczy obarcza nieprzygotowanych do pełnienia swoich funkcji włodarzy klubowych.

Zawodnicy narzekają na ograniczenia finansowe systematycznie wprowadzane od kilku lat. Z kolei prezesi klubowi przekonują, że żużlowcy nadal zarabiają za dużo. Ciekawego porównania z piłką nożną w tym zakresie dokonał były prezes Stali Gorzów. - Jest kilka aspektów problemów finansowych klubów. Po pierwsze zawodnicy zarabiają stanowczo za dużo i jeżeli tak dalej będzie, to kluby będą bankrutowały. Koniec i kropka. Prowadziłem klub i wiem co mówię. To nie jest żadne hasło, tylko realna ocena finansów w klubach. Proszę również zwrócić uwagę na fakt, że niewielu jest w polskiej piłce nożnej zawodników, którzy zarabialiby rocznie więcej niż milion złotych. W żużlu to normalna sytuacja, że lider zarabia ponad milion. A warto sprawdzić, jakie miejsce w hierarchii zajmuje piłka nożna, a jakie żużel - powiedział Władysław Komarnicki.

Również obecny senator RP zauważa niekonsekwencję w postępowaniu zawodników odnośnie lig zagranicznych. - Ci sami żużlowcy, którzy obrażają się na ograniczenia zarobków w Polsce, nie mają problemów, aby w lidze szwedzkiej jeździć za równowartość 40 procent tego, co zarabiają w Polsce. Dlaczego mamy płacić więcej, skoro inni płacą mniej i mają ten sam produkt? - pyta retorycznie Komarnicki.

Ciekawostką jest fakt, że Ireneusz Maciej Zmora, który w 2011 roku przejął schedę po Władysławie Komarnickim jest obecnie najstarszym stażem prezesem w PGE Ekstralidze. Częste zmiany prezesów klubów to zdaniem Komarnickiego bolączka najlepszej ligi żużlowej świata. - Ja troszeczkę prezesom się nie dziwię. Mówię to jako osoba, której komplet widzów na stadionie dziękował za to co zrobiła i dotrzymała swoich obietnic. Dzisiaj nie ma po prostu satysfakcji z prowadzenia klubu. Niezależnie co się zrobi, to i tak większość będzie niezadowolona. Inna spraw jest taka, że za dużo nieprzygotowanych osób trafia do zarządów klubów. Ludzie przychodzą po to, aby się wylansować, często po to, aby pobierać za to niemałe pieniądze, albo po prostu żeby być. Brakuje im natomiast pomysłu, wizji i zaangażowania. Prezesi są po prostu nieprzygotowani. Klasycznym przykładem jest Bydgoszcz. Prezydent każdego roku kładł ogromne pieniądze na klub, a mimo to dzisiaj Polonia tonie w długach. I żebyśmy się dobrze zrozumieli - ja nie jestem przeciwnikiem tego, aby zawodnicy zarabiali nawet 2 miliony rocznie. Jest jeden warunek – kluby muszą mieć na to pieniądze. A ja doskonale wiem, że takich pieniędzy jak były w latach dziewięćdziesiątych już nigdy nie będzie - zakończył Władysław Komarnicki.

Źródło artykułu:
Komentarze (16)
avatar
RECON_1
25.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie zebym sie czepial ale podobnej strategi brania kasy na zawodnikow holdowal i Wladziu zostawiając klub z dlugiem Zmorze z czego ten sie swietnie wywiązuje.  
avatar
CzarnyP
24.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Komarnicki "Stal Gorzów jest Mistrzem Polski w 2016. " Uwielbiam takich optymistów :-)  
avatar
-Stanley
24.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Panie Władysławie. Gdy wdał się Pan w politykę, winien Pan odsunąć się od sportu. Jedno drugiemu nie służy. Tak przy okazji wszystkim życzenia Wesołych i Zdrowych Świąt Wielkanocnych.  
avatar
teknokiller
23.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Powiedział co wiedział ale co to zmienia?Psy szczekają karawana jedzie dalej.Zawsze się znajdzie ten KTOŚ.  
avatar
sympatyk żu-żla
23.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
P ,Władysławie ma pan słuszność że włodarze klubów nie ,którzy nie umieją rządzić,Przychodzą aby być wylansować swoje nazwisko i wejść do centrali jak to już bywało.Pan też podbijał cenę robił Czytaj całość