Drużyna MRGARDEN GKM Grudziądz ma za sobą dwa treningi punktowane z Get Well Toruń. Podopieczni trenera Roberta Kempińskiego w obu spotkaniach pokazali się z bardzo dobrej strony, jednak szkoleniowiec klubu z Grudziądza zwraca uwagę na to, że póki co ze względu na warunki atmosferyczne tor jest bardzo wymagający. - W Toruniu trochę lepiej to wyglądało niż w Grudziądzu, ale wiadomo, że niektórzy zawodnicy nie mieli okazji trenować u nas, mówię tutaj o Peterze Ljungu i Antonio Lindbaecku. Ten tor jest trochę inny niż na początku sezonu, bo wiadomo, że nie ma słońca i temperatury. Zawodnicy muszą się dopasować i będziemy robić takie tory, na jakich byśmy chcieli jeździć. Trzeba jednak pamiętać, że czynnikiem decydującym jest też pogoda. Dzisiaj się ubija ten tor niekoniecznie dlatego, że chcemy go tak ubić, tylko w razie opadów, żebyśmy mogli odjechać ten sparing - ocenił Kempiński.
W obu spotkaniach kilku zawodników obu zespołów prezentowało kameleonową formę. Jak podkreślił trener MRGARDEN GKM-u, tego typu zawody są bardzo dobrą okazją do różnego rodzaju testów. - Póki co większość zawodników dużo testuje i próbuje. Zawodnicy nie mają płacone i czasami zmieniają przełożenie, żeby tylko coś sprawdzić. Na przykład Łaguta wygrał dzisiaj bieg, na następny zmienił przełożenie i przyjechał ostatni. W meczu ligowym na pewno tego by nie zrobił, ale po to są sparingi, żeby próbować. Hancock w sobotę jeździł słabo, a drugiego dnia pojechał dobrze. Z kolei Lindbaeck odwrotnie - zauważył "Kempes".
Po stronie plusów z całą pewnością można zapisać jazdę Mateusza Rujnera, który poprawił wyjścia spod taśmy, a przede wszystkim jego jazda była bardzo przemyślana, czego wcześniej brakowało. - Jeżeli chodzi o juniorów to przyzwoicie pojechał Mateusz Rujner, który słucha w przeciwieństwie do innych. Ludzie stoją obok mnie i słyszą co tłumaczę naszym młodzieżowcom, a oni i tak jadą swoje, co nie w każdym meczu jest dobre. Wiadomo, że zrobił on trochę więcej okrążeń na naszym torze niż Nowak czy Trzensiok, bo jest wychowankiem tego klubu, ale jakby słuchali to wszystko byłoby ok. Mateusza nie wkładaliśmy od razu do składu, bo wiadomo, że to jest "ADHD-owiec" jak to się mówi, także trzeba go troszkę hamować - stwierdził trener klubu z Grudziądza.
Wielu kibiców zastanawia się dlaczego w spotkaniach towarzyskich próżno szukać Tomasza Golloba. Obecnie nie wiadomo jednak czy były IMŚ wystąpi w którymś z treningów punktowanych. - Jeżeli Tomek Gollob będzie gotowy to będzie jeździł. Na razie nie jest gotowy - skwitował Robert Kempiński, który zapowiedział, że w składzie na pierwszy mecz ligowy znajdą się zawodnicy, którzy będą w najlepszej dyspozycji u progu sezonu. - Jesteśmy całą drużyną i w składzie znajdą się ci co będą jeździć najlepiej, a nie ci co mają nazwisko. Jeżeli któryś z zawodników w treningach punktowanych będzie zdobywał po 10 punktów to na pewno wystąpi w meczu ligowym. Po to robię sparingi, żeby później nikt mi nie zarzucał, że nie powołuję najlepszych. Moim zadaniem jest wyciągnąć jak najlepszą piątkę - zakończył.