Falubaz ma kilka opcji składu. Na którą postawi Marek Cieślak?

Zastępstwo zawodnika za Jarosława Hampela czy danie szansy prezentującemu słabszą formę na początku sezonu Kenniemu Larsenowi? W sobotę zapadnie decyzja o składzie Ekantor.pl Falubazu Zielona Góra na mecz z Betardem Spartą Wrocław.

Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra na inaugurację PGE Ekstraligi zmierzy się na własnym stadionie z Betardem Spartą Wrocław. Ekipa z Winnego Grodu, w odróżnieniu od zespołu ze stolicy Dolnego Śląska, w niedzielę na pewno nie wystąpi w najmocniejszym zestawieniu.

- Przyjeżdża do nas wicemistrz Polski. Drużyna, która w ubiegłym sezonie była rewelacją ligi. Teraz przed nami starcie u siebie. Nie jesteśmy w najmocniejszym składzie. Cały czas liczyliśmy, że rozpoczniemy sezon z Jarkiem Hampelem, ale okazuje się, że jego powrót trochę się przeciąga. Jesteśmy jednak u siebie, mamy świetnych liderów - Patryka i "Protasa". Są w tym momencie w rewelacyjnej formie. Do tego dochodzą Doyle, Karpow, Larsen i juniorzy. Nasza drużyna dobrze się prezentuje. Oprócz tego mamy możliwości taktyczne, a więc skorzystanie z zastępstwa zawodnika. O tym zadecydujemy dopiero po ostatnim treningu, bo wszyscy żużlowcy będą przed meczem jeździć. Mamy pewne plany i po treningu zadecydujemy. Musimy pojechać tak, aby ten mecz wygrać. To bardzo ważne spotkanie, które może nas ustawiać w kolejne do play-off. Jestem optymistą. W Sparcie są zawodnicy, z którymi pracowałem przez wiele lat. Z Maćkiem Janowskim czy Tomaszem Jędrzejakiem miałem wiele do czynienia, a prawie codziennie widzę się z młodym Drabikiem. W Sparcie są zawodnicy z najwyższej półki. Jest aktualny mistrz świata, wszyscy wiemy też co potrafi Janowski. To dobra drużyna, bo są liderzy i nieźli juniorzy. To jednak nie znaczy, że nie można z nimi wygrywać i taki jest nasz cel - powiedział Marek Cieślak.

W konfrontacji z Betardem Spartą na pewno nie pojedzie Alex Zgardziński, który podczas środowego półfinału eliminacji krajowych do Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów w Rawiczu złamał kostkę. - To nieprzyjemna wiadomość, bo Alex naprawdę zrobił postęp. W sparingach, nawet podczas wyjazdowego meczu w Grudziądzu, prezentował się bardzo dobrze. W tym momencie jest to dla nas na pewno strata. Zgardzińskiego z konieczności musi zastąpić Sebastian Niedźwiedź, który w środę zanotował dobry występ w Ostrowie. W tym turnieju drugie miejsce zajął Krystian Pieszczek, więc nasza para juniorska pojechała bardzo dobrze. Zawsze twierdzę, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Bardzo często zawodnicy, którzy dostają szansę na bycie w zespole i im się pomoże, szybko pną się w górę. Myślę, że Sebastian godnie zastąpi Aleksa. Niedźwiedź to chłopak, który przyszedł do nas po naukę, a teraz zamiast nauki, od razu będzie wrzucony na gorącą wodę. Widać, że on potrafi jechać, jeśli mu się pomoże ze sprzętem. Nie mamy nic do stracenia. Musimy na niego postawić i mu pomóc. Może coś "udziubie" - dodał trener Ekantor.pl Falubazu.

Obok Zgardzińskiego, starcie z wrocławianami z trybun może oglądać też Kenni Larsen. W przypadku Duńczyka problemem nie jest jednak kontuzja, a słaba dyspozycja u progu ligowego sezonu. - Okazuje się, że on narzeka na sprzęt, że motocykle nie pracują tak, jak powinny. Mamy jeden plan, aby mu pomóc i zobaczymy, jak to wyjdzie na treningach. Larsen jest zawodowcem. Odbyłem z nim rozmowę i jeśli on ma problemy ze sprzętem, to musi sobie z nimi poradzić. Po to mamy treningi, abyśmy zobaczyli, co Larsen prezentuje - zarówno on, jak też jego sprzęt - wyjaśnił szkoleniowiec.

Nie jest wykluczone, że Duńczyka sprzętowo wspomoże Jarosław Hampel, który w niedzielę będzie wspierał swoich kolegów w parku maszyn. - Jarek przywiezie jakieś swoje silniki, bo bardzo mu zależy na wyniku drużyny. Z Hampelem przyjedzie też jego mechanik i będą nam pomagali - czy to Niedźwiedziowi czy Larsenowi. Będziemy chcieli zrobić tak, aby zawodnicy byli jak najlepiej uzbrojeni. Jeśli nie mogą sobie sami poradzić, to może Jarek im jakoś pomoże. On nie jeździ, a sprzęt ma poskładany. Zobaczymy, co z tego wyniknie. Jeśli dalej będzie z Larsenem kiszka, to pojedziemy z ZZ. Chciałem zacząć ten sezon bez ZZ, aby każdy jechał, by każdy dostał szansę. W momencie, gdy widzę, że Larsen ma duże problemy i jazda mu nie wychodzi, to trudno jest nie skorzystać z możliwości, by być mocniejszą drużyną. Niby problem jest w sprzęcie, więc się przekonamy na treningu. Na teraz nie podejmujemy żadnej decyzji. Wszyscy zawodnicy mają być gotowi, także Larsen. Być może Duńczyk na treningu będzie jeździł bardzo dobrze - zdradził.

- Szkoda, że nie mamy Jarka, bo wtedy byłaby pewna ekipa. Co się odwlecze, to nie uciecze. Później będziemy bardzo mocną drużyną personalnie. Teraz jednak też nie jesteśmy słabi. Użyjemy wszystkich możliwości, aby zespół był jak najsilniejszy. To, że Jarek nie będzie jechał od początku sezonu, wiedziałem od lekarza już dużo wcześniej. Dla dobra Hampela powiedziałem, że wolę, aby wrócił miesiąc później niż dzień za wcześnie. Wiem, że fizycznie Jarek dochodzi do konkretnej sprawności. Musi wsiąść na motocykl w momencie, gdy będzie pewny, że z nogą jest wszystko w porządku - przyznał trener Ekantor.pl Falubazu.

Pewniakami w składzie zespołu spod znaku Myszki Miki są Piotr Protasiewicz, Jason Doyle i Patryk Dudek. W przedsezonowych pojedynkach z dobrej strony prezentował się też Andriej Karpow. - Widać, że Doyle jest w formie. Wiadomo, że podczas sparingów różne rzeczy się próbuje. Australijczyk jechał na dwóch motocyklach, zmieniał przełożenia. Ogólnie Doyle jedzie bardzo dobrze i wierzę w to, że będzie naszym czołowym zawodnikiem. Karpow dobrze wkomponował się w zespół i widać, na co go stać. Jedzie stabilnie, nieźle startuje, zwłaszcza z wewnętrznych pól. Jest mocno zaangażowany w to, co robi. Tutaj pod tym względem jestem spokojny - ocenił Cieślak.

Źródło artykułu: