- Skala problemów Unii Leszno jest moim zdaniem coraz mniejsza. Poza nawias trzeba wyciągnąć jednak temat Emila Sajfutdinowa. Kwestie torowe, budowanie formy, wjeżdżanie się zawodników - pod tymi względami z każdym dniem jest coraz lepiej. Mówimy o klasowych i bardzo doświadczonych żużlowcach, więc progres będzie szybki. Nie wiem jednak, czy jesteśmy już w punkcie, kiedy można powiedzieć, że są faworytem inauguracji. Jeśli jednak wygrają, to nie będzie to dla mnie jakaś niespodzianka - mówi w rozmowie z portalem WP SportoweFakty Jacek Frątczak.
Zdaniem naszego eksperta mistrza Polski czeka bardzo trudne spotkanie. Frątczak przekonuje, że Emil Sajfutdinow to najważniejszy zawodnik w szeregach leszczyńskiej ekipy. - W Ekstralidze nie wygrywają zespoły oparte o średniaków. Sukces gwarantuje liderzy, którzy muszą być bardzo wyraziści. Unia nie ma Emila i ten deficyt będzie bardzo widoczny. W tej sytuacji wszyscy muszą pojechać na 120 procent. Nie wiem, czy są już w takiej dyspozycji, żeby udźwignąć mecz takiego kalibru - przekonuje były menedżer zielonogórskiego Falubazu.
Znaków zapytania nie brakuje również po drugiej stronie. Nie wszyscy zawodnicy Stali Gorzów prezentowali w ostatnich dniach optymalną formę. - Łatwiej mi powiedzieć w przypadku których zawodników nie mam obaw. Dotyczy to Bartka Zmarzlika, który świetnie czuje się na torze w Lesznie. Jest w znakomitej formie. Znakiem zapytania nie jest też dla mnie forma Iversena, aczkolwiek uważam, że nie jest to jeszcze ten idealny pułap. Pozostali zawodnicy to już wątpliwości. Tak jest między innymi z Matejem Zagarem, u którego brakuje szybkości. W mojej ocenie chodzi przede wszystkim o sprawy sprzętowe. Mimo wszystko postawię na gorzowian. Jak już wcześniej mówiłem, daję im 52 proc. szans. Karty w tym meczu powinna rozdawać właśnie Stal, która z pewnością będzie umiejętnie żonglować Zmarzlikiem. Nie będę jednak zdziwiony, jeśli wynik pójdzie minimalnie w drugą stronę - dodaje na zakończenie Frątczak.
Typ Jacka Frątczaka: 44:46.