Młodzieżowiec MRGARDEN GKM-u Grudziądz zabłysnął przed tygodniem, zdobywając w trzech biegach sześć punktów. Zapadła już jednak decyzja, że nie pojedzie on przeciwko Stali Gorzów.
- To nie tak, że zostawiamy Mateusza Rujnera jedynie na mecze w Grudziądzu. Gdybyśmy jechali, dajmy na to do Torunia czy Tarnowa, to na pewno bym na niego postawił. Tam tory są normalne, twardawe. W Gorzowie spodziewamy się natomiast przyczepnej nawierzchni. Nie chcę go tam puszczać, bo nie ma jeszcze dużego doświadczenia na takich torach. Nie chcę, by zrobił sobie krzywdę - tłumaczy Robert Kempiński.
Wszystko wskazuje więc na to, że w piątek pojawi się na torze duet Marcin Nowak - Mike Trzensiok. - Rujner pokazał w pierwszym meczu z Unią Tarnów, że jeśli chodzi o naszych juniorów jest w najlepszej formie. Jesteśmy z niego zadowoleni, ale czasem trzeba postawić na zawodników z większym doświadczeniem. Nie mamy pięciu równorzędnych juniorów, dlatego nie możemy ryzykować, że Rujner dozna jakiejś kontuzji - dodaje szkoleniowiec.
Sporo do udowodnienia po pierwszym spotkaniu Ekstraligi ma Marcin Nowak. Wychowanek Unii Leszno zdobył dwa punkty i bonus. - Czy ma problemy sprzętowe? Powiedziałbym bardziej, że chodziło tu o pola startowe. W pierwszych dwóch biegach startował z zewnętrznych. Później, gdy wrócił na pierwszy tor, zdobył dwa punkty. Zdecydowałem się na takie ustawienie, bo chciałem dać większe szanse Rujnerowi. Widać się to opłaciło, bo chłopak wygrał dwa biegi i czuł się podbudowany. Na najbliższy mecz u siebie powinien wrócić do składu - kwituje trener Kempiński.