Prezes ROW-u po odwołanym meczu w Poznaniu: Drugi łuk był strasznie miękki

Odwołane zostało spotkanie pomiędzy Betard Spartą Wrocław a ROW-em Rybnik. Na przeszkodzie w rozegraniu meczu stanęły warunki atmosferyczne. Dość obfite opady deszczu negatywnie wpłynęły na kondycję poznańskiego toru

Organizatorzy podjęli próbę przygotowania nawierzchni do stanu, który pozwoliłby na bezpieczną rywalizację. Wpierw tor został zbronowany, a następnie usiłowano go ubić. Wysiłki zaangażowanych osób nie przyniosły jednak wyczekiwanego rezultatu. Kilka chwil po godzinie 17:00 sędzia Wojciech Grodzki postanowił ogłosić decyzję o odwołaniu spotkania.

Owal był dość miękki, miejscami mocno nagumowany. Zawodnicy, a także sędzia wraz z komisarzem dość długo weryfikowali jego stan. Większość jeźdźców sceptycznie zapatrywała się na warunki panujące w stolicy Wielkopolski. Podobnego zdania był prezes ROW-u Rybnik - Krzysztof Mrozek. - Zważając na stan toru, uważam, że jest to jak najbardziej słuszna decyzja. Ten drugi łuk był strasznie miękki, nagumowany. Podejrzewam, że ciężko byłoby nawet przeprowadzić próbę toru. Natomiast jazda w czterech to jest niesamowite ryzyko. Bezpieczeństwo znajduje się na pierwszym miejscu, dlatego sądzę, że decyzja jest właściwa.

Włodarz Rekinów podkreślił, że kluczowe było zdanie zawodników. Lider przyjezdnych, Grigorij Łaguta, podczas krótkiej rozmowy z naszym portalem przyznał, iż tor jest po prostu niebezpieczny. - Zawsze wypowiadają się zawodnicy. Wypowiadał się zarówno "Grisza" (Grigorij Łaguta - przyp. red.) oraz Tai (Tai Woffinden - przyp. red.). Jeżeli zawodnicy o takiej klasie i poziomie sportowym mówią, że tor jest niebezpieczny, to uważam, iż nie mamy o czym dyskutować - zaznaczył Krzysztof Mrozek.

Póki co nie jest znana nowa data rozegrania tego pojedynku. W kuluarach mówi się o czerwcowych terminach. Więcej szczegółów powinniśmy poznać już w poniedziałek. - Pomysły są, natomiast z grzeczności proszę poczekać aż dogadamy się z gospodarzem, czyli Betard Spartą i wówczas będziemy mogli ogłosić nowy termin - zakończył sternik klubu z Górnego Śląska.

Komentarze (5)
avatar
P0ZNANIAK
18.04.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeśli Tajski czy Grisza mówią, że tor nie nadaje się do jazdy to nie można tego nie brać pod uwagę. To zawodnicy z najwyższej półki, więc z ich zdaniem trzeba się liczyć. Ale dla spokoju można Czytaj całość
avatar
hmm
18.04.2016
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
Żal !! Wychodziło słonce, można było odjechać zawody.. ale miękki przy- mrożek wystraszył się.. Na co chłopie liczysz ? Będziecie czekać aż Woryna- wywrotka wróci ? Z nim czy bez niego i tak w Czytaj całość
avatar
Jan Kreczman Cygan
18.04.2016
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
MIEKKIE TO WY MIELISCIE GACIE !
TOR 30 MIN I BYLBY GOTOWY !
LEKKA BRONA TRAKTOR MAX 15 CM OPUSZCZONA ROWNOSC I JEDZIEMY
ALE POSZEDL TELEFON OD MROZIA DALEJ I CO KONIEC MECZU HAHAHA.
RÓW !!! 
avatar
sympatyk żu-żla
18.04.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Oglądając pobieżnie stan toru na fotkach i ekranie nie nadawał się do jazdy stała woda,Nie ważne ,który łuk był w gorszym stanie ale tor cały był nie zdatnydo jazdy, 
AMON
18.04.2016
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Panie Mrozek tym razem muszę się z panem zgodzić na GLINIE nie da się jechać na żużlu .