Ernest Koza (KSM Krosno): Ten wynik to jest tylko i wyłącznie moja wina. Przez cztery pierwsze biegi jechałem bardzo słabo. Nie mogłem się w ogóle wjeździć. Niestety, na początku nie czułem się pewnie na motocyklu, przez co moja jazda była nieciekawa. Na szczęście w ostatnim biegu obudziłem się.
Rafał Trojanowski (Eko-Dir Włókniarz Częstochowa): Najważniejsze, że mam awans do półfinału IMP. Żałuję jednak, że dopasowałem się dopiero na ostatni wyścig zawodów. Początek tego sezonu w moim wykonaniu jest bardzo średni, więc sam udział i zwycięstwa biegowe w takich turniejach są mi niezwykle potrzebne.
Arkadiusz Madej (Unia Tarnów): Bardzo cieszę się z możliwości startu w Rzeszowie. Jestem świeżo po kontuzji, więc każda jazda to dla mnie szansa. Mam nadzieję, że było widać jakiś progres w mojej jeździe. Takie zawody to bardzo dobry trening.
Kamil Wieczorek (ROW Rybnik): Zawody w Rzeszowie to miała być dla mnie szansa pojeżdżenia z lepszymi zawodnikami. Cieszę się z takiej możliwości, choć wynik nie jest zadowalający. Miałem do dyspozycji inne silniki i startowałem z nimi w ciemno.
Tobiasz Musielak (Fogo Unia Leszno): W Rzeszowie jeśli przegrało się moment startowy, to na trasie trudno było coś zrobić. Miałem tak spasowany motocykl, że jak dobrze wyszedłem spod taśmy, to wszystko hulało, a jak nie, to musiałem się dużo namęczyć. Cieszę się z awansu, bo to był mój cel na te zawody.
Zobacz wideo: Marek Cieślak: Kadra dla Krzysztofa Kasprzaka to sprawa otwarta