WP SportoweFakty: Po meczu w Krośnie narzekał pan na swoją dyspozycję i sprzęt. Potem przyszły dwa dobre mecze z Polonią Bydgoszcz i Speedway Wandą Instal Kraków. Wszystko jest już w porządku?
Joonas Kylmaekorpi: Tak. Po meczu w Krośnie wziąłem nowy silnik od Petera Johnsa i on pracuje świetnie. Sezon startuje powoli, wiele spotkań zostało odwołanych, szczególnie w Wielkiej Brytanii, jednak z każdym meczem czuję się coraz szybszy.
Jak podchodzi pan do meczu w Opolu? Kolejarz odjechał do tej pory tylko jedno spotkanie.
- Nie patrzę na skład przeciwników. Do każdego spotkania podchodzę z takim samym nastawieniem. Daję z siebie wszystko i chcę wygrywać każdy wyścig. Nie inaczej będzie w Opolu.
Lokomotiv wygląda na zgrany i kompletny zespół. Z kim się najlepiej pan dogaduje?
- Mój najlepszy kolega to Fredrik Lindgren, który jest moim sąsiadem w Andorze. Często trenujemy razem i wspólnie przygotowywaliśmy się do sezonu. Chcemy jak najlepiej jeździć w parze w barwach Lokomotivu. W Daugavpils występuję od kilku lat i muszę przyznać, że dobrze dogaduję się z całym zespołem.
Tor będzie waszym największym sprzymierzeńcem w tym sezonie? Sądzi pan, że będziecie niepokonani na własnym obiekcie?
- To nie kwestia toru. Jesteśmy bardzo mocni jako drużyna w tym sezonie. I to nie tylko u siebie, lecz także na wyjeździe. Wszędzie możemy jeździć znakomicie.
Co będzie dla pana w tym sezonie największym wyzwaniem?
- Bez wątpienia awans do Speedway Grand Prix 2017. Chciałbym również wystąpić w Speedway Euro Championship i pojechać w DPŚ w reprezentacji Szwecji.
A gdyby miał pan wskazać główny cel?
- Po zakończeniu mojej kariery na długim torze największym celem jest awans do Grand Prix. Włożyłem niezwykle dużo pracy w przygotowanie do tego sezonu. Wprowadziłem zupełnie nowy program treningowy i żywieniowy. Jak do tej pory to przynosi bardzo dobre efekty, czuję się znacznie lepiej. Jestem lekki, mocny i szybki jak nigdy dotąd. To zasługa intensywnych treningów z moim trenerem personalnym.
Ma pan szansę na otrzymanie dzikiej karty na GP w tym roku w Malilli lub Sztokholmie? Coś już wiadomo?
- Chcę dostać dziką kartę na zawody w Szwecji. Jest kilku kandydatów i mam nadzieję, że zostanie wyróżniony najlepszy. Planuję pokazać, że to ja zasługuję na dziką kartę najbardziej.
Rozmawiał: Radosław Wesołowski
Zobacz wideo: Marek Cieślak: Kadra dla Krzysztofa Kasprzaka to sprawa otwarta