Za Zetterstroemem jeden z trudniejszych momentów kariery. Częstochowianie jeszcze wykażą się cierpliwością

W piątek Renault Zdunek Wybrzeże pokonało Eko-Dir Włókniarza Częstochowa. Michał Finfa zapowiedział, że wciąż będzie cierpliwy względem Tomasa Jonassona. Magnus Zetterstroem miał natomiast za sobą bardzo trudny okres.

Michał Finfa (menedżer Eko-Dir Włókniarza Częstochowa): Drużyna z Gdańska wygrała z nami taką liczbą punktów, że będzie nam trudno o odbicie bonusa w rewanżu. Są też pozytywne symptomy jazdy, co pokazali Daniel Jeleniewski i Sebastian Ułamek. Z takimi dziurami w składzie jakie mieliśmy w piątek, ciężko szukać jednak dwóch punktów. Tomas Jonasson po meczu bardzo szybko ulotnił się z parku maszyn. Nie chciał rozmawiać, sam jest w głębokim szoku. Wykażemy się cierpliwością, ale zobaczymy jak długo. Oceniając naszą jazdę do 30 metra, była ona bardzo dobra. Później popełnialiśmy błędy.

Grzegorz Dzikowski (trener Renault Zdunek Wybrzeża Gdańsk): Cieszy mnie postawa naszej drużyny. Wszyscy równo zapunktowali. Tylko pechowy Renat pojechał słabiej, ale nie ma co się tym przejmować. Reszta drużyny wzięła ciężar walki na siebie. Jestem zadowolony i z wyniku i z jazdy. Przegrywaliśmy starty i musimy nad tym popracować. Wcześniej była to nasza dobra strona. Nie wiem czy my jesteśmy tacy słabi w tym elemencie, czy częstochowianie tacy dobrzy. Punkty świadczą o tym, że mamy równą drużynę. Nikt nie jest maszyną i zaprogramowanym komputerem. Taka jest liga, że raz się wygrywa, później przywozi się zero. U mnie wszyscy zawodnicy są równi i startują z tego samego pułapu. Jak przyjdzie kryzys, w kolejce są następni. Do Łodzi pojedziemy powalczyć o dobry wynik, a takim jest zwycięstwo.
[event_poll=62311]
Daniel Jeleniewski (Eko-Dir Włókniarz Częstochowa): Nie do końca wiedziałem, jaki jest wynik meczu, bo byłem skupiony na swojej jeździe. Patrząc w program widzę, że dziury w zespole są. Świadczy to o tym, że mamy wiele do poprawy. Ze swojego występu mogę się cieszyć, bo Gdańsk to trudny teren. Wygrywaliśmy starty, a na trasie traciliśmy punkty. Była praktycznie jedna ścieżka i każdy niewielki błąd się kończył źle. Ja starałem się unikać wpadek i mój występ był nie najgorszy. Czekamy na mecz w Częstochowie, bo jadąc u siebie nabiera się pewności. Sparingi to za mało. Brakuje nam dobrego spotkania ligowego. Każdy z nas potrafi jeździć i potrzebujemy cierpliwości. Mam nadzieję, że to odpali.

Magnus Zetterstroem (Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk): Jestem zadowolony z mojej jazdy. Przegrałem jeden bieg, ale miałem trudnych rywali. Dobrze, że wygraliśmy jako drużyna. Za mną jeden z najgorszych okresów w karierze, gdy zostałem odsunięty. Wszyscy wiedzą, że Gdańsk to mój drugi dom i trudno było się z tym pogodzić. Wciąż jednak walczę. Zasłużyłem na jazdę i patrzę z optymizmem na niedzielne spotkanie. W Łodzi będzie trudno, bo Orzeł ma świetny zespół. Musimy się skupić i być bardziej głodni sukcesu na starcie. Wtedy możemy zdobyć trochę punktów.

ZOBACZ WIDEO Mariusz Puszakowski: w drużynie jest spore ciśnienie

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: