Grzegorz Zengota: Dojrzałem do meczów z Falubazem

Podbudowana wygraną nad Get Well Toruń Fogo Unia wybierze się w niedzielę na mecz do Zielonej Góry. - Myślę, że w pewnym stopniu dojrzałem już do tego, by występować w tych spotkaniach - przyznaje Grzegorz Zengota.

Leszczyńska drużyna podniosła się po porażkach z gorzowianami i tarnowianami, pokonując na własnym torze Get Well Toruń. Mistrzowie Polski muszą w dalszym ciągu gonić ligową czołówkę, dlatego tak ważne są punkty, które można zdobyć w ten weekend w Zielonej Górze.

- Po wygranej z Toruniem troszeczkę presji z nas zeszło, aczkolwiek każde spotkanie jest bardzo ważne. Straciliśmy punkty w dwóch pierwszych meczach i teraz, poprzez wygrane, chcielibyśmy je odzyskać. Na pewno wybierzemy się do Zielonej Góry z zamiarem sięgnięcia po zwycięstwo i będziemy robić co w naszej mocy, by tak się stało. Wiemy jednak, że mecz ten do łatwych należeć na pewno nie będzie - ocenił Grzegorz Zengota.

Fogo Unia ma dobre wspomnienia z Zielonej Góry. Świadczy o tym chociażby poprzedni sezon, gdy leszczynianie wygrali 54:36. - To, co było w poprzednich latach to już jednak historia. Teraz piszemy nowy rozdział, mając świadomość, że łatwo na pewno nie będzie. Co prawda udało nam się wygrywać z Falubazem, ale Zielona Góra zawsze jest trudnym terenem. Poza tym, w porównaniu do ubiegłego roku, zarówno Unia, jak i drużyna naszych rywali wygląda nieco inaczej. Składy się trochę pozmieniały i na torze będzie na pewno ciekawie - zaznaczył.

Przy okazji pojedynków leszczyńsko-zielonogórskich wiele uwagi poświęca się właśnie "Zengiemu". Jest w końcu wychowankiem Falubazu i rozpoczynał tam swoją żużlową karierę. Pytany o to, jakie emocje towarzyszą mu w przypadku tych pojedynków, odparł: - Myślę, że w pewnym stopniu dojrzałem już do tego, by występować w tych meczach. Patrzę na to z innej perspektywy niż kiedyś. Na początku, gdy przyjeżdżałem z Unią do Zielonej Góry, może trochę to przeżywałem. Teraz już patrzę na to chłodno. To moja praca. Na co dzień mieszkam w Zielonej Górze, ale reprezentuję barwy Unii Leszno i to temu klubowi wiele rzeczy od kilku lat zawdzięczam. Nie zapomniałem oczywiście, skąd pochodzę i gdzie się wychowałem. Teraz jestem jednak częścią klubu z Leszna i będę robić wszystko, by moja drużyna odniosła w niedzielę sukces. Niezależnie od tego, co działo się kiedyś - podsumował Zengota.

ZOBACZ WIDEO Tomasz Gollob nie boi się Rajdu Dakar. "Prawdziwy mężczyzna potrafi płakać" [3/3]

Komentarze (35)
avatar
BallyBóg
28.04.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
zengi jest jedna z najlepszych opcji na trzeciego prowadzacego w lidze. przy swojej skutecznosci, bezkonfliktowosci i robocie ktora robi na torze... bierze stosunkowo niewielka kase w porownani Czytaj całość
avatar
Shymek
28.04.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Twoja /;dwucyfrówka nam wystarczy 
avatar
sympatyk żu-żla
27.04.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Grzegorz ciekawe stwierdzenie oraz odkrycie ztym ,,dojrzewaniem,,Powodzenia 
Unista z Poznania
27.04.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Moim zdaniem "Zengi" czuje się w Unii niczym ryba w wodzie, chociaż pamiętam jego dosyć niemrawy początek. Na szczęście "Zengi" przełamał się, zdobywał coraz więcej punktów i odzyskał pewność s Czytaj całość
avatar
BukajJr
27.04.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Linia Falubaz - Unia w Polsce jest napięta jak Real - Barcelona w Hiszpanii, gdzie jeżeli reprezentujesz jeden z tych klubów, wręcz nie możesz przejść do tego drugiego. Oczywiście i tam, i u na Czytaj całość