GKM musi poprawić starty. Falubaz prawie to wykorzystał

WP SportoweFakty / Łukasz Łagoda / Peter Ljung
WP SportoweFakty / Łukasz Łagoda / Peter Ljung

MRGARDEN GKM Grudziądz dzięki dobrej jeździe m in. Krzysztofa Buczkowskiego uporał się z drużyną Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra. "Buczek" do dorobku drużyny dorzucił osiem punktów i trzy bonusy.

Po bardzo zaciętym spotkaniu drużyna MRGARDEN GKM Grudziądz pokonała Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra 46:44. Duży wkład w sukces swojego zespołu miał Krzysztof Buczkowski, który wraz z bonusami zgromadził 11 punktów. "Buczek" jednak skromnie podkreśla, że każdy z zawodników miał udział w tym cennym zwycięstwie. - Starałem się jak mogłem. Każdy dorzucił cenne punkty do dorobku drużyny. Nawet Mateusz Rujner, który zdobył 1 punkt, w ogólnym rozrachunku to jest przecież bardzo dużo, bo wygraliśmy spotkanie. Wiadomo, że każdy mecz i każdy dzień jest inny. Tor był praktycznie taki sam jak ostatnio. Kwestia przełożeń to już jest nasz problem i musimy się z nim jak najszybciej uporać. W pewnych momentach mi się to udawało i już później było nie najgorzej - powiedział Krzysztof Buczkowski.

Dotychczas głównym atutem podopiecznych Roberta Kempińskiego były dobre wyjścia spod taśmy. Tym razem jednak w tym elemencie zdecydowanie lepiej radzili sobie goście. - Praktycznie większość startów przegrywaliśmy. Co niektórzy z nas byli dobrze spasowani na dystansie i wygrywali biegi. Cały czas trzeba ten element monitorować i nadzorować, bo nie było kolorowo z tego startu, gdzie to miał być nasz atut - zaznaczył wychowanek GKM-u.

Rozgrywki PGE Ekstraligi mają za sobą dopiero kilka kolejek. Jednak już teraz można śmiało stwierdzić, że zapowiada się ciekawy sezon, który będzie obfitował w niespodziewane rozstrzygnięcia. - Już jakiś czas temu o tym mówiłem jak żużel się wyrównał. Każdy może przyjechać zarówno pierwszy jak i ostatni. Nie można wyciągać pochopnych wniosków po jednym słabszym czy też lepszym występie. Trzeba jechać jak najlepiej się da. Każdy pracuje bardzo ciężko, żeby osiągnąć jak najlepszy wynik - stwierdził "Buczek".

Zespół MRGARDEN GKM Grudziądz póki co jest skuteczny jedynie na własnym torze. Zdecydowanie gorzej jest w spotkaniach wyjazdowych, gdzie grudziądzanie ponieśli dwie wysokie porażki. Co ciekawe w obu meczach do połowy zawodów wynik oscylował wokół remisu, w dalszej fazie rywale wręcz deklasowali drużynę Roberta Kempińskiego. Jak to zmienić w kolejnych spotkaniach? - Musimy dać z siebie wszystko, a nawet jeszcze więcej. Zwycięstwa u siebie musimy przełożyć na wyjazdy. Nie wiem czego nam brakuje, ale jest bardzo mało czasu, żeby to zmienić i trzeba jechać nie patrząc na to, co było kiedyś, a na pewno nam się uda - zakończył Buczkowski.

ZOBACZ WIDEO Olsen: tor będzie dobry. Wyciągnęliśmy wnioski (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (11)
avatar
sympatyk żu-żla
11.05.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
GKM wygrywa spotkania u siebie tor sprzyja. Jest kilku zawodników nie zawodnych na swoim torze, Zawody na wyjazdach raczej GKM nie wygra,Gospodarz zawodów zawsze robi tor pod siebie,Tak jak w Czytaj całość
avatar
H B Baxxter
11.05.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Odpowiedź jest bardzo prosta! Przed każdym meczem wyjazdowym jest praktycznie 6 dni czasu na przygotowanie..mam oczywiście namysli przygotowanie jakim kolwiek innym torze niż grudziądzki..można Czytaj całość
avatar
GKM_Fan
11.05.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Buczek za dużo jeździ... zmęczony jest....