W środę zaczyna się układanie toru na SBP w Ostrowie

Materiały prasowe /  Sławomir Kowalski / One Sport
Materiały prasowe / Sławomir Kowalski / One Sport

W sobotę, 4 czerwca w Ostrowie Wielkopolskim odbędzie się kolejna runda Speedway Best Pairs. Przygotowania do tych zawodów wkraczają w decydującą fazę.

W tym artykule dowiesz się o:

W środę na Stadionie Miejskim w Ostrowie Wielkopolskim rozpocznie się układanie toru, na którym w sobotę będą ścigać się czołowi zawodnicy świata. - Zostanie on ułożony zupełnie od nowa. Spodziewamy się wielkiego ścigania, bo zadanie powierzyliśmy temu samemu toromistrzowi, co w ubiegłym roku. Prace nad torem będą trwać tak naprawdę do soboty - mówi w rozmowie z portalem WP SportoweFakty Jan Konikiewicz z firmy One Sport.

Speedway Best Pairs to kolejna duża impreza, która trafiła do Ostrowa Wielkopolskiego. W ubiegłym sezonie pełnym sukcesem frekwencyjnym zakończył się turniej SEC. Wtedy trybuny wypełniły się po brzegi. Jak będzie tym razem? - Liczymy na frekwencję zbliżoną do tej, która była podczas ubiegłorocznego SEC w Ostrowie Wielkopolskim. Będziemy zatem zadowoleni z 10 tysięcy kibiców na trybunach - wyjaśnia Konikiewicz.

W tym sezonie odbyły się już dwie rundy Speedway Best Pairs. Zawodnicy rywalizowali w Toruniu i Landshut. Finał zmagań będzie mieć miejsce w najbliższy weekend. Po tym turnieju przyjdzie czas na podsumowania. Organizatorzy będą musieli odpowiedzieć sobie na pytanie, czy nowa formuła cyklu się sprawdziła. A warto przypomnieć, że od tego roku w SBP rywalizują teamy sponsorskie. Niektórzy już teraz twierdzą, że wprowadzone zmiany były strzałem w dziesiątkę.

- W tym roku w Speedway Best Pairs realizujemy ideę, do której należy przyszłość. Bardzo ją popieram i nie tylko dlatego, że w całe przedsięwzięcie zaangażowany jest Monster. Uważam jednak, że mówimy o powrocie do korzeni żużla. Budujemy teamy złożone z dwóch zawodników, którzy mają ze sobą współpracować. To także świetna sprawa dla sponsorów. Mogą w to wejść i doskonale się identyfikować. Zyskują nazwę drużyny, jednolite stroje w całym teamie i żużlowców w tych samych kevlarach. O to chodzi. Idziemy w kierunku motocrossu, MotoGP i Formuły 1. Dla Monstera to coś wspaniałego. Do tego wszystkiego dochodzą również transmisje w telewizji Eurosport - przekonuje Joe Parsons z teamu Monster.

ZOBACZ WIDEO: Marek Cieślak: nie mogłem pisać bzdur, że w żużlu wszystko jest piękne

Źródło artykułu: