Dwa warianty Falubazu. Lepiej postawić na trzech juniorów?

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski

Falubaz nie może stosować już zastępstwa zawodnika za Jarosława Hampela i ma do wyboru dwa warianty. Zdaniem Sławomira Kryjoma, zielonogórzanie powinni poważnie przemyśleć postawienie na trzech juniorów w składzie.

Drużyna prowadzona przez Marka Cieślaka zrobiła ważny krok w kierunku play-offów, pokonując w minioną niedzielę na wyjeździe Betard Spartę Wrocław. W najbliższych trzech meczach Ekantor.pl Falubaz czeka jednak trudne zadanie. Kończy się bowiem zastępstwo zawodnika za kontuzjowanego Jarosława Hampela, a dopiero pod koniec lipca do jazdy wróci po zawieszeniu Aleksandr Łoktajew.

Zielonogórzanie muszą zdecydować się teraz na jeden z dwóch wariantów. Albo postawią na zakontraktowanego przed tygodniem Justina Sedgmena, albo dadzą szansę trzem juniorom. W takiej sytuacji do składu wskoczyłby Alex Zgardziński. Ekspert naszego portalu, Sławomir Kryjom skłania się bardziej ku drugiemu wariantowi.

- Które rozwiązanie jest lepsze? To trudne pytanie. Więcej korzyści dostrzegam mimo wszystko w wariancie, który zakłada jazdę trzema juniorami. Uważam, że Alex Zgardziński nie jest bez szans, jeśli chodzi o walkę z Justinem Stedgmenem. Myślę, że patrząc na to pod kątem przyszłości, jazda trzema młodzieżowcami dałaby zielonogórzanom więcej korzyści. Sedgmen to tak naprawdę niewiadoma i loteria. Zobaczymy, na co zdecyduje się trener Marek Cieślak, ale cudów po jeździe Australijczyka bym nie oczekiwał. Wszyscy w Zielonej Górze czekają tak naprawdę na powrót Hampela i Łoktajewa, bo dopiero oni mogą zmienić w znaczący sposób oblicze tego zespołu. Falubaz nie będzie miał teraz łatwego zadania, ale wygrywając ze Spartą na wyjeździe, zrobił ważny krok w kierunku play-offów - zaznaczył Kryjom.

W najbliższych tygodniach Falubaz czekają mecze w Rybniku i Tarnowie, a także mecz na własnym torze z Get Well Toruń. Wiele zależeć będzie tu od postawy takich zawodników jak Krystian Pieszczek i Andriej Karpow. - Trzeba przyznać, że Patryk Dudek i Piotr Protasiewicz od początku sezonu punktują na bardzo dobrym poziomie. Swoje cenne "oczka" dorzuca też Jason Doyle. To, czy Falubaz ugra coś w najbliższych spotkaniach będzie zależało w dużej mierze od tego, jak spiszą się Karpow i Pieszczek. Sztab szkoleniowy będzie robić na pewno wszytko, by tych zawodników uruchomić. Pamiętajmy jednak, że "ZZ-tka" dawała tej drużynie w meczu 7-8 punktów. Na ten moment nie widać natomiast żużlowca, który byłby w stanie dołożyć tyle "oczek" do dorobku zespołu - skwitował Kryjom.

ZOBACZ WIDEO Grzegorz Zengota trafił w sedno? "Największym problemem żużla nie jest tytan i tłumiki"

Źródło artykułu: