Paweł Przedpełski: Straciliśmy bonusa przez własne błędy

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski

Aż 10 punktów do dorobku Get Well Toruń w niedzielnym meczu z Fogo Unią Leszno (48:41) dorzucił Paweł Przedpełski. Pomogło to Aniołom wygrać, ale punkt bonusowy Byki zabrały do domu.

Po zwycięstwie w niedzielnym meczu z Fogo Unią LesznoGet Well zajmuje drugie miejsce w tabeli PGE Ekstraligi. Punkt straty do torunian i jeden rozegrany mecz mniej ma jednak Ekantor.pl Falubaz. Gdyby Anioły podtrzymały dobrą passę, jaka zaczęła się po 10. biegu, zainkasowałyby bonusa i ich sytuacja wyglądałaby jeszcze lepiej. - Mieliśmy ten punkcik w zasięgu ręki, ale przez nasze błędy wymknął się nam z rąk. Istotne jest jednak to, że wygraliśmy i z tego bardzo się cieszę - powiedział po meczu Paweł Przedpełski.

Junior drużyny z Torunia dorzucił do wspólnego dorobku dziesięć punktów, a przy okazji zainkasował dwa bonusy. Sposób na niego znalazł tylko jeden żużlowiec, z którym rywalizował. Przedpełski dwukrotnie oglądał plecy Emila Sajfutdinowa, który wrócił do składu Fogo Unii po kontuzji. - Ze swojego wyniku jestem zadowolony, ale najważniejsza jest dla mnie wygrana zespołu. Wiemy przecież, że do Unii wrócił Emil i bardzo wzmocnił tę drużynę. Liczyliśmy się z tym, że nie będzie łatwo i rzeczywiście, walczyliśmy do ostatnich biegów - zapewnił 21-latek.

Powszechnie wiadomo, że solidny młodzieżowiec w składzie to ogromny atut. 19 czerwca w Zielonej Górze Przedpełski zdobył zaledwie cztery "oczka" i torunianie przegrali różnicą aż szesnastu punktów. Należy jednak zaznaczyć, że zmagał się on wówczas z drobnymi problemami zdrowotnymi. - Teraz czuję się już dobrze, wszystko jest ze mną w porządku. W Zielonej Górze byłem przede wszystkim zmęczony, bo w nocy spałem może dwie godziny. Mieliśmy za sobą naprawdę długą podróż z Anglii. Druga sprawa to upadek, który zanotowałem dzień wcześniej i byłem trochę poobijany. Absolutnie nie było to jednak przeszkodą w rywalizacji, nie stwarzałem zagrożenia. Nie spisałem się co prawda jakoś ekstra dobrze, choć kilka punktów dorzuciłem. To jednak zostawiam już za sobą - zakończył zawodnik toruńskiego zespołu.

ZOBACZ WIDEO Polonia - Orzeł: Andersen pieczętuje zwycięstwo gości (Źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (29)
avatar
yes
29.06.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Straciliśmy bonusa przez własne błędy" - nie mieli i nie stracili. Bonus trzeba zdobyć i to wszystko. 
avatar
Rick Grimes
29.06.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przynajmniej jeden który mówi z sensem.
Miedziak jakby lepiej panował nad maszyną to by spokojnie dowieźli 5-1, tylko jego błędy zdecydowały o tym jak się skończyło i nie ma co winić sędziego,
Czytaj całość
avatar
moskal
29.06.2016
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
BRAWO PANIE galewski :D JUŻ MYŚLAŁEM ZE O TYM MECZU ZOSTAŁO POWIEDZIANE WSZYSTKO A JEDNAK NIE , PROSZE JESZCZE DOPYTAĆ WIRAŻOWEGO I PANIĄ OD KIEŁBASEK Z PIERWSZEGO ŁUKU ;D co za idioci :D 
avatar
keya00
29.06.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
PRZEZYWACIE TEN BONUS JAK STONKA WYKOPKI ,NIE MACIE GO I JUZ TYLE ZACHODU O JEDEN PUNKT ,ZE NIE MOZECIE PRZESTAC GADAC 
Muppet Show
29.06.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kolego ja powoli też mam już dosyć tej dyscypliny. Niby stadion piękny i wygodny, miejsca numerowane czekają na kibica, oprawa zawodów o"key Czego chcieć więcej ?.Ale, przy wejściu na stadion j Czytaj całość