Piotr Pawlicki z urazem żeber. "To nic poważnego"

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Jarek Pabijan / Piotr Pawlicki
WP SportoweFakty / Jarek Pabijan / Piotr Pawlicki
zdjęcie autora artykułu

Znamy wyniki badań Piotra Pawlickiego, który we wtorek zanotował upadek w meczu ligi szwedzkiej. Wykazały one, iż u zawodnika Unii Leszno nie doszło do złamań i "Piter" powinien szybko powrócić na tor.

Do pechowego zdarzenia z udziałem Piotra Pawlickiego doszło w meczu szwedzkiej Elitserien pomiędzy Indianerną Kumla a Piraterną Motala. "Piter" wykonywał próbny start przed wyścigiem numer osiem, ale zbyt mocno uniosło mu przednie koło i gdy żużlowiec opadł na ziemię, przeleciał przez kierownicę i uderzył o tor.

Pawlicki opuścił tor w karetce i więcej nie oglądaliśmy go w zawadach. Polski żużlowiec przeszedł kompleksowe badania, które wykazały, że doszło u niego do stłuczenia żeber.

- Jestem aktualnie w drodze do hotelu, jutro wracam do domu i będę się kurował na następne zawody. Wypadek odczułem na tyle boleśnie, że karetka zabrała mnie do szpitala... Na szczęście nic poważnego mi nie jest. Mam stłuczone żebra i jestem poobijany. Miałem trochę pecha, bo nie wytrzymał amortyzator i przeleciałem przez kierownicę. Dziękuję wszystkim za wsparcie! - przekazał żużlowiec za pośrednictwem oficjalnego konta Fogo Unii Leszno na Facebooku.

Pod nieobecność Pawlickiego, Piraterna przegrała z zespołem z Kumli 40:50.

ZOBACZ WIDEO Polska - Rosja: Zażarta walka Prostasiewicza z Sajfutdinowem (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: