- Półfinał jest trochę jak liga duńska, bo odbywał się będzie w Vojens. Na pewno dla mnie jest to trochę większa presja niż jazda w lidze. Wszyscy patrzą na nas z dużymi nadziejami. Na co dzień nie jeździmy ze sobą, więc bardzo ważny będzie w tym momencie kontakt w parkingu. Musimy wspólnie dopasować motocykle do panujących warunków torowych. Jestem pełen nadziei, że będzie nam sprzyjał sprzęt na treningu i nie będzie z nim problemu później podczas zawodów - powiedział po treningu w Zielonej Górze Patryk Dudek.
Zawodnik Ekantor.pl Falubazu Zielona Góra przyznał, że miał już okazję zapoznać się z duńskim torem, na którym reprezentacja Polski pojedzie w półfinale już w najbliższą sobotę. - Udało mi się startować na tym torze w lidze duńskiej, ale było to sześć lat temu. Troszkę znam tę geometrię, ale zobaczymy co tor przyniesie. Będziemy mieli trening przed zawodami, więc też będzie to szansa na zapoznanie się z tą nawierzchnią - stwierdził.
Reprezentant Polski przyznał, iż ma świadomość oczekiwań kibiców. Wszyscy liczą, że prowadzona przez Marka Cieślaka drużyna zdobędzie w tegorocznej edycji DPŚ złoty medal. - Myślę, że ta presja rozkłada się na całą drużynę. Jesteśmy wszyscy prawie w równym wieku. Razem jeździliśmy w Drużynowych Mistrzostwach Świata Juniorów czy też w Indywidualnych Mistrzostwach Świata Juniorów. Każdy siebie zna i myślę, że będzie wszystko dobrze - zakończył Dudek.
ZOBACZ WIDEO Zagrożenia w Rio? "Nie demonizujmy" (źródło TVP)
{"id":"","title":""}