Z tego powodu opóźniony został trening poprzedzający baraż Drużynowego Pucharu Świata. Jeśli warunki pogodowe i torowe pozwolą, to rozpocznie się on o godzinie 15:00 czasu polskiego.
Co prawda zdaniem norweskich meteorologów z portalu yr.no, w piątek po godzinie 16:00 w Manchesterze padać już nie powinno. Należy jednak przypomnieć, że niejednokrotnie spekulacje Skandynawów nie miały odzwierciedlenia w rzeczywistości.
Co jeśli piątkowy baraż nie doszedłby do skutku w planowanym terminie? Wówczas race-off zostanie przesunięty na sobotę, natomiast finał zmagań o miano najlepszej drużyny na świecie odbędzie się w niedzielę. Byłoby to bardzo niekorzystne rozwiązanie, bowiem wtenczas odwołana zostałaby większość meczów ligowych w Polsce.
Stan toru w Manchesterze (godzina 13:10):
Tak to wyglada z bliska @SpeedwayGP #MonsterEnergySWC @TheAces @CANALPLUS_SPORT pic.twitter.com/UOu0HTY61x
— Marcin Majewski (@MarcinMajewski5) 29 lipca 2016
Idąc dalej, jeżeli również i w sobotę pogoda w Manchesterze by nie dopisała, to awans do finału DPŚ zostanie przyznany drugiej drużynie jednego z półfinałów. W tym przypadku zadecydowałaby liczba punktów, a więc przepustkę otrzymałaby reprezentacja Australii, wygrywając rywalizację z Duńczykami o zaledwie jedno "oczko".
Przypomnijmy, że w zawodach barażowych wystartować mają Duńczycy, Australijczycy, Amerykanie oraz Rosjanie. Początek rywalizacji w Manchesterze zaplanowano na godzinę 20:00 czasu polskiego.
ZOBACZ WIDEO Aleksandra Socha: mam ogromny medalowy głód (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
"W tym przypadku zadecydowałaby liczba punktów, a więc przepustkę otrzymałaby reprezentacja Australii" - może to właśnie rozstrzygnięcie zastąpi baraż, tre Czytaj całość