Trudne zadanie przed Betard Spartą i Get Well - analiza play-off PGE Ekstraligi

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Wojciech Tarchalski / Vaclav Milik i Tai Woffinden
WP SportoweFakty / Wojciech Tarchalski / Vaclav Milik i Tai Woffinden
zdjęcie autora artykułu

W niedzielę początek play-off w PGE Ekstralidze. Największe szanse na awans do finału daje się drużynom z pierwszego i drugiego miejsca po rundzie zasadniczej. Na co mogą liczyć ich rywale i jak przed laty wyglądała rywalizacja na etapie półfinałów?

W tym artykule dowiesz się o:

W Ekstralidze system rozgrywek z rundą play-off po raz pierwszy wprowadzono w 2005 roku. Po rundzie zasadniczej do walki o medale przystąpiło wówczas aż sześć drużyn. Przy nieco zmienionych zasadach rozgrywania decydującej fazy sezonu, w latach 2007-2011 również szóstka najlepszych ścigała się o najwyższe laury. Od 2012 roku zdecydowano się zmniejszyć to grono do czterech ekip.

W tegorocznych półfinałach Stal Gorzów spotka się z Betard Spartą Wrocław, a Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra z Get Well Toruń. Pierwsze spotkania odbędą się na torach w Poznaniu (w roli gospodarza klub z Wrocławia) i Toruniu. Nasz portal postanowił przeanalizować dotychczasowe rozstrzygnięcia w rundzie play-off i przybliżyć osiągnięcia powyższych drużyn na tym etapie sezonu.

Dla Betard Sparty i Get Well kluczem do sukcesu będzie niewątpliwie mecz na własnym torze. Jeśli spojrzeć wstecz i na to ile punktów w domowych spotkaniach zdobywały drużyny, które następnie wygrywały dwumecze w play-off, wynikiem dającym sporą szansę na awans byłoby przynajmniej wywalczenie 53 lub 54 punktów. Od 2005 roku zwycięzcy bezpośrednich pojedynków w play-off zdobywali bowiem u siebie średnio 52,7 punktów. W samych półfinałach poprzeczka zawieszona jest jednak wyżej ze średnią 53,8.

Mniej więcej co czwarty dwumecz (27,6%) wygrywa drużyna niżej sklasyfikowana po rundzie zasadniczej. Na wszystkie takie pojedynki w historii Ekstraligi (58) zespół, który zajął niższe miejsce w tabeli wygrywał 16 z nich. Tegoroczni półfinaliści z miejsc 3-4 dokonywali takiej sztuki dwukrotnie. Wrocławianie po raz pierwszy w 2007 roku, gdy w konfrontacji o brązowy medal zdominowali Marmę Polskie Folie Rzeszów. Drugi raz przed rokiem, pokonując w półfinale Unię Tarnów. Torunianie z kolei uczynili to w 2012 roku, pokonując w walce o brąz Falubaz, a rok później w batalii o finał Dospel Włókniarz Częstochowa.

(ciąg dalszy na drugiej stronie)

ZOBACZ WIDEO: Polska mistrzyni olimpijska z Rio: To była miłość od pierwszego wejrzenia

[nextpage] W samych półfinałach, których odbyło się dotąd dwadzieścia sytuacji, w których lepsza byłaby drużyna startująca z niższej pozycji było tylko sześć. W pojedynkach zespołów z miejsc 1-4, ci drudzy wygrywali dwukrotnie, natomiast w pojedynkach ekip z pozycji 2-3, niżej notowani triumfowali trzy razy. Wyjątkowy był półfinał w 2010 roku, gdzie spotkały się ekipy z miejsc 4-5 po rundzie zasadniczej. Należy pamiętać, że drużyny niżej notowane pierwsze spotkanie rozgrywają na własnym torze i następnie ewentualnie bronią swojej zaliczki w rewanżu.

Teraz drugie spotkania na własnym terenie odjadą Stal i Ekantor.pl Falubaz. W grze o promocję do finału gorzowianie byli w takiej sytuacji dwa razy i co ciekawe w obu przypadkach przeciwko rywalowi zza miedzy. Dwukrotnie lepsza była Stal - raz po remisie, a raz przy konieczności odrobienia strat. Falubaz trzykrotnie przystępował do rewanżu przy Wrocławskiej 69 z zadaniem odwrócenia losów rywalizacji. Wszystkie podejścia zakończyły się sukcesem.

Zielonogórzanie w jednym z nich odrobili też największą stratę w historii potyczek półfinałowych. W 2009 roku przegrali w pierwszym meczu półfinałowym 39:51 z Polonią w Bydgoszczy. Na własnym owalu Myszka Miki triumfowała jednak 57:32 i awansowała do finału. W nim pokonała torunian, z którymi przyjdzie jej się zmierzyć w spotkaniu półfinałowym w najbliższą niedzielę.

Warto nadmienić, że największą stratę odrobił jednak inny zespół tyle tylko, że na poziomie pierwszej rundy (umownie nazywanej ćwierćfinałem). Unibax w 2010 roku poległ we Wrocławiu 38:52, a następnie zwyciężył na Motoarenie 55:35. Spartanie skorzystali jednak z obowiązującego wtedy zapisu o szczęśliwym przegranym ("lucky loser") i finalnie także znaleźli się w najlepszej czwórce.

Garść statystyk dotyczących play-off w Ekstralidze: Najwyższa wygrana: 66:25, Unibax Toruń - Stal Gorzów (2008) Najwyższy wynik w dwumeczu: 98:32, Unibax Toruń - Betard Sparta Wrocław (ćwierćfinał 2011)

Najwyższa wygrana w półfinale: 62:28, Unia Tarnów - Apator Toruń (2005) i Stal Gorzów - Falubaz Zielona Góra (2014) Najwyższy wynik w dwumeczu w półfinale: 104:76, Unia Tarnów - Apator Toruń (2005) i Unia Leszno - Unibax Toruń (2010)

Wszystkie dwumecze: 58* Najwięcej: 23 - Get Well Toruń Najwięcej wygranych: 13 - Unia Leszno Wygrane oba mecze w bezpośrednim pojedynku: 17 (najwięcej 6 - Unia Leszno)

* bez uwzględniania spotkań o utrzymanie

Źródło artykułu: