Alex Zgardziński chce wykorzystać szansę. "Teraz jest moje pięć minut"

WP SportoweFakty / Bartosz Przybylak / Alex Zgardziński
WP SportoweFakty / Bartosz Przybylak / Alex Zgardziński

Od czasu kontuzji Sebastiana Niedźwiedzia, młodzieżowym partnerem Krystiana Pieszczka w meczach Ekantor.pl Falubazu jest Alex Zgardziński.

Wychowanek zielonogórskiego klubu w bieżącym sezonie wystąpił w zaledwie trzech meczach ligowych Ekantor.pl Falubazu, w których wykręcił średnią biegową na poziomie 0,667. Na przeszkodzie w osiągnięciu lepszych wyników stanęła kontuzja, przez którą Alex Zgardziński przez kilka tygodni nie mógł startować na żużlu.

- Kontuzja wybiła mnie z rytmu. Ciężko mi było po niej wrócić do formy przed sezonem. Teraz jest moje pięć minut, chcę to dobrze wykorzystać. Jestem bardzo dobrze przygotowany sprzętowo, teraz wszystko tkwi w moich rękach - przyznał młodzieżowiec.

W niedzielę zostanie rozegrane rewanżowe spotkanie półfinałowe PGE Ekstraligi między Ekantor.pl Falubazem Zielona Góra a Get Well Toruń. By awansować do finału rozgrywek, podopieczni Marka Cieślaka przy W69 muszą odrobić 10 punktów. - Oczywiście nastawienie, jak do każdego meczu, jest bojowe. Myślę, że to będzie dobre widowisko i liczę na to, że awansujemy do finału. To jest walka o medale, każdy punkt będzie na wagę złota - ocenił Zgardziński.

- To jest żużel - nieprzewidywalny sport. Będzie, co będzie. Trzeba podejść do tego spotkania z chłodną głową, by wszystko poszło po naszej myśli. W walce o medale, dla drużyny cenny jest każdy punkt. Ze swojej strony będę robił wszystko co w mojej mocy. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie zgodnie z planem - dodał junior Ekantor.pl Falubazu.

ZOBACZ WIDEO Żużlowa prognoza pogody na niedzielę

Źródło artykułu: