Jacek Gajewski chce spotkać się z Kacprem Gomólskim. "Rozumiem jego rozgoryczenie"

Kacper Gomólski w meczu ze Stalą Gorzów odjechał tylko dwa wyścigi. Później zastępował go Paweł Przedpełski. "Ginger" był mocno rozgoroczony decyzją Jacka Gajewskiego. - Rozumiem go. Będę chciał się spotkać i to wyjaśnić - zapowiada menedżer.

Jarosław Galewski
Jarosław Galewski
Kacper Gomólski WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Kacper Gomólski

Do jazdy Kacpra Gomólskiego w meczu ze Stalą Gorzów trudno mieć większe zastrzeżenia. Zawodnik gospodarzy pojawił się na torze dwa razy i wywalczył trzy punkty i bonus. Na tym jednak jego udział w spotkaniu się zakończył. Jacek Gajewski postanowił do maksimum wykorzystać Pawła Przedpełskiego. Junior gospodarzy zastępował "Gingera" do końca meczu.

Po spotkaniu Gomólski był mocno rozgoroczony. Wyraz temu dał we wpisie na swoim fanpage'u na portalu społecznościowym Facebook. - Byłem zdeterminowany i silny. Wiem, że w dwóch ostatnich biegach byłbym w sztosie... Cóż, chciałem pożegnać się lepszym wynikiem, niestety nie dano mi szansy. Dziękuję - napisał zawodnik Get Well Toruń.

Do jego słów postanowił odnieść się Jacek Gajewski. - Kacper cały czas ma szansę. Pytanie tylko, czy chce z niej jeszcze skorzystać. Rywalizacja w finale nie jest przecież skończona. Rozumiem rozgoryczenie i rozczarowanie zawodnika. Podjąłem w tym meczu ryzyko i ono się w pewnym sensie opłaciło. Walczyliśmy o powiększenie przewagi, a ja miałem odczucie, że Paweł był pewniejszym zawodnikiem. Chcę jednak, żeby Kacper pojechał do Gorzowa i zamierzam go wstawić do składu - mówi w rozmowie z portalem WP SportoweFakty menedżer torunian.

Gajewski zapowiada, że w najbliższych dniach spotka się z Kacprem Gomólskim. Menedżer liczy, że zawodnik ochłonie i podejdzie do sprawy inaczej. - Emocje Kacpra są dla mnie normalne. Jego wpis pokazuje, że jest człowiekiem ambitnym, który chce jeździć i robić jak najlepszy wynik. Gdyby takim człowiekiem nie był, to spuściłby głowę i siedział cicho. Być może niektóre słowa napisał pod wpływem chwili. Czasami tak się dzieje. Będę chciał się z nim spotkać, porozmawiać i wszystko wyjaśnić. Za dwa, trzy dni emocje opadną i podejście może być inne. Więcej na ten temat mówić nie zamierzam. Rozmowa przez media to nie jest najlepszy sposób na komunikowanie się pomiędzy menedżerem a żużlowcem - dodaje na zakończenie Gajewski.


ZOBACZ WIDEO Łzy Kajetanowicza. "Marzyłem o tym sukcesie" (źródło TVP)


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Czy pretensje Gomólskiego do menedżera są uzasadnione?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×