Zawodnicy będą zarabiać jeszcze więcej? Jasna odpowiedź Termińskiego

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Zdjęcie z meczu Get Well - Stal
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Zdjęcie z meczu Get Well - Stal
zdjęcie autora artykułu

Wszystko wskazuje na to, że zawodnicy występujący w PGE Ekstralidze będą mogli startować maksymalnie w jeszcze jednej lidze. Mówi się, że oczekiwania finansowe żużlowców mogą pójść przez to w górę. - To nie wchodzi w grę - mówi Przemysław Termiński.

W tym artykule dowiesz się o:

O planowanych zmianach dotyczących zawodników występujących w PGE Ekstralidze pisaliśmy już wcześniej. Ograniczenie liczby lig budzi bardzo wiele kontrowersji. Krytykują je przede wszystkim żużlowcy. Wątpliwości mają także same kluby. Mówi o nich Przemysław Termiński, właściciel Get Well Toruń.

- Gdyby to zależało ode mnie, nie szedłbym w stronę tego typu ograniczeń. Wiem oczywiście, dlaczego o takim rozwiązaniu rozmawiamy. W uzasadnieniu wyjaśniono, że chodzi kolizję terminów, gdy mecze są przekładane. Mam swoje przemyślenia na ten temat i szedłbym raczej w innym kierunku. Zamiast ograniczać ligi, wprowadziłbym nowe zapisy, mówiące o tym, że mecze Ekstraligi muszą być przez zawodników traktowane priorytetowo. Nie jest to oczywiście łatwy temat, ale w Polsce płacimy żużlowcom najwięcej i mamy prawo pewnych rzeczy oczekiwać. Natomiast to, że żużlowcy jeżdżą w dużej liczbie lig mi akurat nie przeszkadza. Niech startują gdzie chcą - mówi właściciel Przymysław Termiński.

Proponowane ograniczenia mogą sprawić, że oczekiwania finansowe żużlowców pójdą w górę. Mówił już o tym jeden z zawodników toruńskiego klubu - Chris Holder.  - Jeśli naprawdę taki jest pomysł, to w porządku, możemy jechać tylko w dwóch ligach, ale kluby muszą płacić więcej. Wtedy nie będziemy musieli startować w innych rozgrywkach - stwierdził Australijczyk.

Przemysław Termiński, pytany o większe wydatki na zawodników, odparł: - Już teraz płacimy w Ekstralidze dwa razy więcej niż w Anglii czy Szwecji. Może to kluby w Polsce powinny zapytać żużlowców, czy mamy zacząć płacić im tyle, co w pozostałych krajach? Bez względu na nowe przepisy, wydawanie w Ekstralidze jeszcze większych pieniędzy nie wchodzi moim zdaniem w grę.

Właściciel Get Well Toruń proponuje, by poczekać z ograniczeniem lig przynajmniej rok. - Tak jak powiedziałem, nie jestem wielkim zwolennikiem tego rozwiązania. Jeśli Ekstraliga je wprowadzi, to będziemy się do tego oczywiście stosować. Zbliżamy się jednak do listopada i zaczynamy rozmawiać o kontraktach. Czasu, by na te zmiany się przygotować jest niewiele. Warto byłoby przemyśleć to, czy nie lepiej poczekać z nimi na kolejny rok i wprowadzić to od sezonu 2018 - kwituje Termiński.

ZOBACZ WIDEO: Ireneusz Maciej Zmora: Musimy dokonać zmian w składzie

Źródło artykułu:
Komentarze (15)
avatar
zulew
7.10.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szczególnie podoba mi się opinia, że polska liga powinna być traktowana priorytetowo. Dotychczas jakieś eliminacje juniorskie mogły skutecznie paraliżować rozegranie kolejki.  
avatar
sympatyk żu-żla
5.10.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Prezes Torunia ma w tym przypadku słuszność. Polska liga płaci najlepiej więc wymaga i słusznie. Zabranianie zawodnikowi jechać w innych ligach to bezsens. Po prostu polska liga jest priorytete Czytaj całość
avatar
davo
5.10.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
My polacy ...kochamy być DYMANI....wymyślimy sobie następny przepis dzięki któremu ktoś zarobi jeszcze więcej....Witkowski....DZIĘKUJEMY  
avatar
RECON_1
5.10.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I to mi sie podoba, zawsze moga zarabiac tyle co w Szwecji czy Anglii:)  
avatar
Dawny Widz Żużla
5.10.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
To jest chore płacić taką kasę grupce gości wątpliwej klasy (no bo w tak niszowym sporcie przy tak niewielkiej liczbie uprawiających zawodowo nie ma odpowiedniej weryfikacji, zwykle syn byłego Czytaj całość