Srebro jedynym celem Taia Woffindena. "Brąz byłby katastrofą"

WP SportoweFakty / Jarek Pabijan / Tai Woffinden
WP SportoweFakty / Jarek Pabijan / Tai Woffinden

Przed ostatnim turniejem Grand Prix, Tai Woffinden w przejściowej klasyfikacji cyklu traci 19 punktów do liderującego Grega Hancocka i osiem do znajdującego się na drugiej pozycji Jasona Doyle'a.

W tym artykule dowiesz się o:

Australijczyk doznał jednak kontuzji w wyniku upadku podczas Grand Prix w Toruniu i był zmuszony wycofać się z turnieju w Melbourne. - Zgubiłem swój telefon podczas podróży samolotem do domu, wiec nie miałem szansy, aby napisać Doyle'owi SMS-a. Życzę mu jak najlepiej, jestem pewny, że na kolejny sezon wróci jeszcze mocniejszy. Był w niesamowitej formie i zawsze jest trudno, gdy dobrą passę przerywa taki wypadek. Taki jest jednak żużel - powiedział Tai Woffinden w rozmowie ze speedwaygp.com.

Brytyjczyk ma dużą szansę na wywalczenie srebrnego medalu, jednak jednocześnie musi uważać na Bartosza Zmarzlika, który traci do niego tylko dwa punkty. - Moim obecnym celem jest srebro. Jeśli stracę ten medal, to cały sezon będzie dla mnie wielkim rozczarowaniem. Zdobycie brązu byłoby katastrofą, już wolałbym być czwarty. Jestem urodzonym zwycięzcą i to by bardzo bolało - przyznał 26-latek.

- Generalnie to był dobry rok, broniłem mistrzostwa świata. Wykorzystam zebrane doświadczenie z tego sezonu i w przyszłym roku postaram się odzyskać tytuł. Taka postawa daje zawodnikowi dodatkowego kopa i napędza do tego, by być jeszcze lepszym. W Melbourne chcę zakończyć sezon ze srebrem - dodał Woffinden.

ZOBACZ WIDEO: Ireneusz Maciej Zmora: Musimy dokonać zmian w składzie

Źródło artykułu: