W Melbourne poznamy nowego mistrza świata. Niewiele wskazuje, że będzie nim ktoś inny niż Greg Hancock. Amerykanin ma 11 punktów przewagi nad drugim Jasonem Doylem, ale Australijczyk nie pojedzie w sobotnich zawodach ze względu na kontuzję. Zaliczka nad trzecim Taiem Woffindenem wynosi 19 "oczek". - Greg tak naprawdę połowę planu już wykonał, bo doleciał do Melbourne - mówi ekspert WP SportoweFakty Jacek Frątczak. - Uważam, że nowego mistrza świata poznamy bardzo szybko. Według mnie formalności zostaną załatwione po drugiej serii startów. W kataklizm nie wierzę - przekonuje nasz rozmówca.
Najwięcej emocji polskim kibicom dostarczą wyścigi z udziałem Bartosza Zmarzlika. Polak ma wielką szansę na zdobycie jednego z medali. Do trzeciego Taia Woffindena traci zaledwie dwa punkty. Dziesięć "oczek" przewagi ma nad nim drugi Doyle. Wychowanek Stali Gorzów powinien jednak uważać na Chrisa Holdera, który jest piąty, ale nadal liczy się w grze o medale. - Bartek musi podejść do tych zawodów jak do każdych innych i zobaczyć, co z tego wyniknie. Dodatkowa presja nie jest potrzebna. On ma bawić się żużlem - podkreśla Frątczak. - Z drugiej jednak strony nie należy podchodzić do tematu w ten sposób, że jest młody, ma czas i będą kolejne okazje. Tego w sporcie nikt nie jest w stanie przewidzieć. Zawsze należy brać to, co daje los i robić to od razu. Przyznam również, że nie chciałbym być na miejscu Doyle'a, który uczestniczy w całej rywalizacji tylko w sposób korespondencyjny i nie może w nią żaden sposób zaingerować. To ogromny stres - dodaje były menedżer Falubazu Zielona Góra.
Frątczak wierzy w najbardziej optymistyczny scenariusz dla Zmarzlika, którym byłoby zdobycie srebrnego medalu. - W ten sposób zamknąłby też usta malkontentom. Byli już przecież tacy, którzy twierdzili, że jego ewentualny brąz wynikałby jedynie kontuzji Doyle'a. Gdyby wyprzedził Australijczyka i dodatkowo Woffindena, takie osoby musiałyby nabrać wody w usta. Bardzo tego Bartkowi życzę i trzymam za nim kciuki - dodaje na zakończenie Jacek Frątczak.
Kolejność Grand Prix Australii według Jacka Frątczaka:
1. Niels Kristian Iversen
2. Greg Hancock
3. Bartosz Zmarzlik
4. Tai Woffinden
...
5. Maciej Janowski
6. Piotr Pawlicki
ZOBACZ WIDEO Bartosz Zmarzlik: Mógłbym znaleźć u siebie sporo błędów