Nicki Pedersen chce odzyskać tytuł IMŚ. "Czuję, że nadal mam to coś"

Materiały prasowe / Na zdjęciu: Nicki Pedersen
Materiały prasowe / Na zdjęciu: Nicki Pedersen

Sezon 2016 nie był najlepszy w wykonaniu Nickiego Pedersena. Duński żużlowiec jest jednak przekonany, że w przyszłym roku powróci do wysokiej formy.

W tym artykule dowiesz się o:

Pod koniec sezonu Nicki Pedersen nabawił się poważnej kontuzji w trakcie Zlatej Prilby w Pardubicach. To zmusiło Duńczyka do przedwczesnego zakończenia startów w roku 2016. 39-latek sięgnął w tym sezonie po pierwszy w karierze tytuł Indywidualnego Mistrza Europy, ale w cyklu SGP notował słabsze występy. Do jego postawy zastrzeżenia mieli również włodarze Fogo Unii Leszno.

Pedersen wiąże jednak spore nadzieje z kolejnym sezonie. Lada moment Duńczyk powinien wybrać nowego pracodawcę w PGE Ekstralidze, doświadczony żużlowiec dostał również jedną ze stałych "dzikich kart" na cykl SGP. Jego celem będzie zdobycie czwartego w karierze tytułu Indywidualnego Mistrza Świata. - Czuję, że mam jeszcze w sobie to coś, co pozwoli mi zostać ponownie mistrzem świata. Mam przed sobą jeszcze kilka lat startów, więc miejmy nadzieję, że rok 2017 będzie przełomowy - powiedział Pedersen w rozmowie z duńską telewizją TV2.

Miniony sezon był pierwszym od lat, kiedy Pedersen nie był w stanie bić się o czołowe lokaty w SGP. Duński żużlowiec wie gdzie popełnił błąd i co miało wpływ na jego słabsze występy. - W sezonach 2014 i 2015 kończyłem zmagania w SGP na trzecim miejscu. Byłem mocno zaangażowany i skupiony na startach. Ostatnio tak nie było. Musiałem odpowiednio wyczyścić swój umysł, odzyskać prędkość na motocyklu i zaufanie do maszyny. Gdy to masz, to wszystko jest możliwe - dodał "Power".

39-latek we wrześniu odzyskiwał dawną formę, czego najlepszym potwierdzeniem jest zdobycie pierwszego w karierze Indywidualnego Mistrzostwa Europy. Niestety, dzień po tym sukcesie Pedersen uczestniczył w groźnym wypadku w Pardubicach. - Dla mnie było bardzo ważne, aby mieć tytuł IME w kolekcji, bo mi go brakowało. Wróciłem do formy, byłem szybki na motocyklu. To mnie uspokoiło, bo wiedziałem, że wracam na właściwe tory. Nadal mam ogromną motywację do odnoszenia sukcesów. Wiem, że sprzęt z powrotem spisuje się dobrze. Dlatego nie mogę się doczekać momentu, gdy odzyskam pełnię sił - stwierdził Duńczyk.

ZOBACZ WIDEO Martin Vaculik: TOP-8 celem na Grand Prix

Źródło artykułu: