Grudziądzanie już przed początkiem okresu transferowego zapowiadali, że zależy im na wzmocnieniu formacji juniorskiej. Po zamknięciu składu seniorskiego prezes Arkadiusz Tuszkowski informował, że na liście życzeń jest trzech młodzieżowców. Dziś już wiadomo, że chodziło o Oskara Bobera, Daniela Kaczmarka i Kamila Wieczorka. Grudziądzanie dość szybko skoncentrowali swoje starania na tym ostatnim. Bober i Kaczmarek mieli sporo innych ofert. Inne kluby były bardzo zdeterminowane i negocjacje nie układały się po myśli grudziądzan.
Temat Dawida Wawrzyniaka pojawił się później. W tym przypadku sprawa była łatwiejsza, bo nie trzeba było rozmawiać z klubem. Junior trafił do GKM-u jako wolny zawodnik. Wszystkie szczegóły zostały ustalone bardzo szybko, a 14 listopada nastąpiło tylko oficjalne potwierdzenie. - Wiedzieliśmy, że formacja juniorska wymaga wzmocnień. Od początku plan był jednak jasny. Nie zamierzaliśmy szukać nikogo tylko na jeden sezon. Obaj zawodnicy mają teraz spokój, bo dostali dobre warunki i stabilizację na kilka sezonów. Wszystko zależy już tylko od nich - wyjaśnia Arkadiusz Tuszkowski.
Wawrzyniak i Wieczorek podpisali ostatecznie kontrakty na trzy lata. Warto jednak podkreślić, że przyszłość tego drugiego stała pod znakiem zapytania do ostatniego dnia okresu transferowego. Te negocjacje były trudniejsze, bo GKM musiał porozumieć się z ROW-em Rybnik w sprawie ekwiwalentu. - Z rybnickim klubem osobiście rozmawiał ojciec zawodnika. Przyznam, że te negocjacje rzeczywiście trochę trwały. Gotową propozycję i warunki, które musimy spełnić, dostaliśmy tuż przed godziną zero. Najważniejsze, że Kamil do nas trafił. Myślę, że wszyscy będą z tego powodu bardzo zadowoleni - podsumował Tuszkowski.
ZOBACZ WIDEO Wybrzeże Gdańsk ogłosiło skład. Weteran, gwiazda i młody talent (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}