- O polskie obywatelstwo zabiegałem trzy lata i pomału traciłem już nadzieję. Kiedy dowiedziałem się o decyzji prezydenta miałem łzy w oczach. Jestem tu czwarty rok, zdążyłem poznać i polubić Polskę. O ludziach też mogę mówić w samych superlatywach. Osoby, z którymi się spotykam są bardzo życzliwe - powiedział Rosjanin z polskim paszportem w wywiadzie udzielonym Expressowi Bydgoskiemu.
Co ciekawe, jednym z wymogów otrzymania polskiego paszportu było zrzeczenie się rosyjskiego obywatelstwa. - Kilka miesięcy temu był to wymóg otrzymania polskiego paszportu. Nie zgodziłem się, bo nadal czuję się Rosjaninem. Poza tym, gdybym zrezygnował, to musiałbym starać się o wizę jadąc do Rosji. Na szczęście prezydent zmienił zdanie i mam podwójne obywatelstwo - stwierdził dwukrotny IMŚJ.
Uczestnik Grand Prix w tym roku w lidze polskiej i na arenie międzynarodowej będzie startował z rosyjską licencją. W przyszłości przystąpi do egzaminu na polską licencję. Gdy pojawi się zaproszenie od PZM, być może zdecyduje się na starty z orzełkiem na plastronie.