Jakub Jamróg w okresie 2009-2012 przywdziewał kevlar Unii Tarnów. Po tym czasie związał się z zespołem Orła Łódź. W 2016 roku, z chwilą spadku tarnowskiej drużyny do rozgrywek pierwszoligowych, pojawiła się propozycja powrotu do macierzystego klubu. Żużlowiec skorzystał z tej oferty.
Przez cztery lata jazdy w barwach Orła Jamróg stał się ulubieńcem publiczności. Kibice skandowali jego imię i nazwisko, gdy wjeżdżał na tor. Ponadto tarnowianin został wybrany w głosowaniu kibiców, na najsympatyczniejszego żużlowca kadry łódzkiego zespołu w sezonie 2016. - Z chwilą gdy podjąłem decyzje o zmianie barw klubowych, wiedziałam że będę chciał zorganizować takie spotkanie. Trwało to jakiś czas, bo ciągle coś mi wypadało. W tym spotkaniu z kibicami chodzi o to, żeby osobiście im podziękować, wspólnie spędzić czas, czy nawet napić się piwa, bo nigdy nie było okazji - stwierdza Jamróg.
Żużlowiec nie kryje, że był zaskoczony postawą łódzkich kibiców po tym jak ogłoszono, że wraca do Tarnowa. - Gdy już oficjalnie była podana informacja o moim przejściu do tarnowskiego klubu, dostałem wiele pozytywnych sygnałów od sympatyków Orła. Dziękowali mi, życzyli powodzenia, okazywali zrozumienie i zapewniali, że w Łodzi będę zawsze mile widziany. Byłem w szoku, bo skala tych pozytywnych wiadomości była bardzo duża. Praktycznie dziewięćdziesiąt dziewięć procent osób, które do mnie napisało, wyrażało się w miły, ciepły sposób. Dlatego chciałbym się z tymi osobami spotkać - dodaje żużlowiec.
Jamróg nie próżnuje i intensywnie przygotowuje się do rywalizacji w nowym sezonie. - Po spotkaniu z kibicami wybieram się z żoną na dwutygodniowy urlop. Listopad nie był dla mnie miesiącem odpoczynku. Cały ten czas poświęciłem pracy nad sprzętem. Można powiedzieć, że mam siedemdziesiąt procent rzeczy przygotowanych do nowego sezonu. Wiadomo, że stu procent jeszcze w tej chwili nie mogę osiągnąć, bo czekam na silniki, które są u tunerów. Udało mi się podpisać kilka umów ze sponsorami. Na wiele rozmów jestem umówiony w późniejszym terminie. Ostatni miesiąc był dla mnie okresem bardzo intensywnym, dlatego też teraz wybieram się na odpoczynek. Moja żona znalazła na swojej głowie kilka siwych włosów, więc czas żeby trochę się odstresować po całym sezonie. Jak wrócę z urlopu to zacznę realizować plan przygotowań indywidualnych oraz klubowych - informuje zawodnik Unii.
Spotkanie z Jakubem Jamrogiem odbędzie się 3 grudnia, o godzinie 18:00 w Buła Kitchen & Bar mieszczącym się przy ulicy Narutowicza 97 w Łodzi.
ZOBACZ WIDEO Janusz Ślączka: Pierwszy krok to awans do play-offów. Finały to już inne mecze