Hit i kit. Start zbudował skład z głową. Problemem brak rutyniarza za sterami?

WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Adrian Gała
WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Adrian Gała

- Można powiedzieć, że osiągnęliśmy zamierzony skutek - ocenia okres transferowy Rafael Wojciechowski, menedżer sportowy GTM Startu. Drużyna z Gniezna po rocznej przerwie wraca do rozgrywek i ma skład mogący powalczyć o awans do I ligi.

W Gnieźnie od początku głośno mówili o tym, że chcą oprzeć kadrę na miejscowych zawodnikach i to im się udało. W zespole są bracia Jabłońscy, z Wrocławia wrócił Adrian Gała, a w dodatku duet młodzieżowców tworzyć będą kuzyni Kevin i Patryk Fajferowie. W meczowym zestawieniu może się więc znaleźć aż pięciu żużlowców wywodzących się z tego ośrodka. Dziś to rzadko spotykany widok. Czy fani mogli sobie wymarzyć lepszy skład? Ci najbardziej wymagający pewnie dokonaliby w nim korekt, ale naszym zdaniem GTM Start Gniezno i tak zbudował kadrę, z którą może powalczyć o awans. Oparcie jej na wychowankach "Orłów" oceniamy jako hit.

Gnieźnieński klub trzeba też pochwalić za inną rzecz. Poza tym, że skupił się on na kontraktowaniu miejscowych zawodników, to postawił też na kilku młodych, perspektywicznych zawodników. Poza Gałą w kadrze jest np. Marcin Nowak czy Eduard Krcmar. Żużlowcy głodni sukcesów, którym na pewno będzie zależało na tym, aby PLŻ 2. w ich karierze była tylko krótkim przystankiem. Bojowo nastawiony jest też Oliver Berntzon. Szwed był jednym z żużlowych objawień w 2014 roku. Czarował wynikami w Elitserien i pojechał w Drużynowym Pucharze Świata, choć później jego kariera mocno przystopowała.

Ciężko jest za to wskazać kit. Duet młodzieżowców na papierze wygląda słabo, ale z drugiej strony żaden inny klub pod tym względem nie jest lepszy. Część kibiców w Gnieźnie czuła się zawiedziona faktem, że w zespole nie będzie jeździć Adrian Gomólski. - Powstały pewne rozbieżności stanowisk. Ani ja, ani Adrian na tę chwilę nie jesteśmy gotowi, aby stanowić jedną drużynę - mówił Rafael Wojciechowski. W składzie są jednak inni wychowankowie, więc brak Gomólskiego jest w jakiś sposób zrekompensowany.

Nieco niepewny wydaje się być sztab szkoleniowy, choć też nie można z góry założyć, że ta koncepcja nie wypali. Trener Krzysztof Jabłoński w trakcie meczów będzie musiał się skupić na swojej jeździe (no chyba, że wypadnie ze składu?), z kolei mający mu pomagać Wojciechowski, choć ma w tym fachu jakieś doświadczenie, to tak naprawdę nie wiadomo jak się spisze w kryzysowych sytuacjach i czy brak większego rutyniarza nie odbije się czkawką.

Startowi udało się zbudować skład, z którego jest zadowolony. Następnym planem jest awans do play-offów. - Jeżeli to się uda, to kolejnym celem będzie wygranie finału. Awans do finału otwiera nam dwie drogi - wygranie go i bezpośredni awans lub jazdę w barażu. Będziemy ambitnie walczyć o pierwszą ligę - zapowiada menedżer sportowy. Nie ulega wątpliwości, że cel ten jest w zasięgu klubu, choć na papierze mocniej może wyglądać KM Cross Lublin.

ZOBACZ WIDEO Skład Stali Gorzów na sezon 2017!

Źródło artykułu: