Eko-Dir Włókniarz będzie miał sześciu trenerów. Pieniądze nie mają znaczenia

Lech Kędziora został trenerem Eko-Dir Włókniarza Częstochowa, ale wiele wskazuje na to, że w sezonie będzie współpracował z pięcioma innymi szkoleniowcami. - Chcemy, żeby każdy zawodnik młodzieżowy miał swojego trenera - przyznaje prezes klubu.

Dariusz Ostafiński
Dariusz Ostafiński
Oskar Polis (z prawej) WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Oskar Polis (z prawej)

Po co Eko-Dir Włókniarzowi Częstochowa pięciu trenerów dla pięciu młodzieżowców? - Idziemy w kierunku teamów - zdradza prezes klubu Michał Świącik. - Uważamy, że jeśli każdy z naszych juniorów będzie miał indywidualnego opiekuna to ma szansę lepiej się rozwinąć. Rok temu Janusz Stachyra opiekował się Oskarem Polisem i ta współpraca przyniosła wiele dobrego. Teraz chcemy to kontynuować, bo nie ma lepszej inwestycji niż ta we własną młodzież.

Czy są jacyś kandydaci na indywidualnych opiekunów dla częstochowskich juniorów? - Mogę zdradzić, że rozmawiamy z Darkiem Rachwalikiem, naszym byłym żużlowcem - wyjawia prezes Eko-Dir Włókniarza. - Rok temu pomagał seniorowi Danielowi Jeleniewskiemu, teraz mógłby się zająć Polisem lub Michałem Gruchalskim. Do trenerskiej współpracy chcemy namówić także czterech innych byłych zawodników, którzy kiedyś na torze oddawali serce dla tego klubu, a teraz znowu mogliby się przydać. Każda chwila spędzona z nimi byłaby dla tej naszej młodzieży bezcennym doświadczeniem. Nawet wspólny przejazd busem na zawody jakoś by procentował - ocenia Świącik.

Czy beniaminek z Częstochowy ma jednak kasę na to, żeby zatrudnić pięciu trenerów? Zakładamy, że każdemu z nich trzeba by zapłacić minimum 1500 złotych miesięcznie, żeby im się chciało i żeby miało to jakiś sens. - Pieniądze to nie wszystko - ucina Świącik. - Zapewniam, że dla tych panów kasa ma mniejsze znaczenie. Bardziej chodzi im o to, żeby pomóc Włókniarzowi. Swoją drogą to ile zasiejesz, tyle zbierzesz. Dla nas środki przeznaczone dla trenerów to inwestycja w młodzież. Lepiej rzucić trochę grosza i później cieszyć się sukcesami swojego zawodnika niż oszczędzać i płakać, że dobry chłopak się nie rozwija - kończy Świącik.

Prezes Eko-Dir Włókniarza zapewnia nas, że wiele innych klubów pyta go o pomysł z indywidualnymi trenerami, bo chce go skopiować. Mówi też, że w tym pomyśle nie widzi niczego zbędnego ani głupiego, bo z juniorami trzeba pracować 24 godziny na dobę.

Kup bilet na PZM Warsaw FIM Speedway Grand Prix of Poland. KLIKNIJ i przejdź na stronę sprzedażową! ->


ZOBACZ WIDEO Od dziecka marzył o tym, żeby zostać kapitanem


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Czy Włókniarz ma rację starając się o zatrudnienie indywidualnego trenera dla każdego ze swoich juniorów?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×