Ireneusz Kwieciński złożył rezygnację z funkcji trenera KSM-u Krosno w pierwszej połowie minionego sezonu. Przyczyniła się do tego nagonka ze strony kibiców, którzy obwiniali trenera za brak wyników. Kwieciński nie był oficjalnie szkoleniowcem, ale do końca sezonu pomagał klubowi z Krosna. Wiadomo już jednak, że nie da się namówić na powrót do pracy w KSM-ie w 2017 roku.
- Z tego co wiem, pan Kwieciński zostanie przy żużlu, ale być może w nieco innej roli. Nie namówimy go w każdym razie na dalszą pracę w Krośnie. Ten etap jest na tę chwilę zamknięty - mówi prezes Janusz Steliga.
Kto zatem poprowadzi zespół z Krosna? Kibice muszą uzbroić się jeszcze w cierpliwość. - Ten temat zostanie w najbliższym czasie poruszony. Myślę, że kwestią kilku tygodni jest to, aż wybierzemy nowego szkoleniowca. Wcześniej chcemy jednak zakończyć prace związane z naszym torem. To traktujemy priorytetowo. Jeśli chodzi o trenera, to być może na początku lutego będziemy mogli powiedzieć już więcej - dodaje Steliga.
Działacze z Krosna przyznają, że znalezienie szkoleniowca utrudnia im nieco lokalizacja na samym południu kraju. - Wybór na rynku trenerów jest spory, ale zwróćmy uwagę na to, że większość z nich pochodzi z innych rejonów Polski. Koncepcja, by taki szkoleniowiec przeprowadził się na stałe do Krosna jest kosztowna i może nie wypalić. Osobiście skłaniam się raczej ku trenerowi, który będzie do nas po prostu dojeżdżał. O szczegółach będziemy jednak dopiero rozmawiać - zaznacza prezes KSM-u.
Przed nowym trenerem postawione zostaną poza tym pewne zadania. Nie będą dotyczyć jedynie wyniku w sezonie 2017. - Oczywiście chcemy awansować do play-offów PLŻ 2. i taki cel będzie przyświecać też nowemu trenerowi. Drugim, kto wie czy nie ważniejszym aspektem, jest jednak szkolenie młodzieży. Chcemy, by trener, którego zatrudnimy, potrafił się tym zająć. Potrzebujemy wychowanków i liczymy, że w najbliższych latach tacy się pojawią - kwituje Steliga.
ZOBACZ WIDEO Śniadanie na Dakarze: czy leci z nami pilot? (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}